Zagadkowy Gdańsk! Cmentarz statków w Gdańsku. Znaleźliśmy kadłuby w lesie 15 kilometrów od morza. Bałtyk ich tu nie wyrzucił

Jak informuje Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku, po zgłoszeniu tematu przez "Dziennik Bałtycki" inspektorzy przeprowadzili rozpoznanie zanieczyszczenia gruntu we wskazanym terenie, a więc na znanym w Gdańsku "Cmentarzysku kutrów rybackich", które choć zachwyca, to rodzi wiele pytań o jego powstanie i zasadność.

- W wyniku oględzin stwierdzono obecność odpadów w postaci form do wytwarzania kutrów i ich wyposażenia, kadłuba łodzi, plandek, kilku zużytych opon oraz niewielką ilość odpadów komunalnych – puszek, butelek oraz tekstyliów - informuje "Dziennik Bałtycki" Radosław Rzepecki z PWIOŚ. - Nie zaobserwowano śladów wskazujących na zanieczyszczenie gleby i wód pobliskiego zbiornika retencyjnego. Stan odpadów, związanych z produkcją jednostek pływających, wskazuje na ich wieloletnie zaleganie na działce o nr ew. 643 obręb 49 Jasień.

Co dalej ze składowiskiem? Czy będą wykonywane kolejne badania, w tym badania gruntu?

- Aktualnie prowadzone są czynności mające na celu potwierdzenie podmiotu władającego terenem. W przypadku potwierdzenia wstępnych ustaleń Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wystąpi zgodnie z kompetencjami do właściwego organu celem wydania decyzji nakazującej posiadaczowi odpadów usunięcie odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania zgodnie z przepisami prawa [art. 26 ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1587) red.] - dodaje Radosław Rzepecki.

Jak ustalił "Dziennik Bałtycki" działka, o której mowa należy do miasta. Potwierdza to m.in. Paulina Chełmińska w rozmowie z naszą redakcją.

- Od 2020 roku nie wpłynęło do nas żadne zgłoszenie związane z tym miejscem. Jeszcze w tym tygodniu Gdański Zarząd Dróg i Zieleni skieruje pismo do policji w celu ustalenia właściciela pozostawionych kadłubów - zapewnia "Dziennik Bałtycki" Paulina Chełmińska z UM w Gdańsku. - Jednocześnie zostanie sprawdzone, czy nie toczy się wobec niego postępowanie. Po ustaleniu właściciela będzie możliwe wyegzekwowanie sprzątania ww. terenu.

Co jeżeli w toku postępowania nie uda się ustalić właściciela skorup łodzi i kutrów?

- Jeśli ustalenie właściciela nie będzie możliwe Gdański Zarząd Dróg i Zieleni rozpatrzy możliwości utylizacji tak nietypowych odpadów - odpowiada przedstawicielka UM w Gdańsku.

Jak podkreślają mieszkańcy pozostałości po łodziach, a raczej skorupach do wykonywania ich odlewów na gdańskim Jasieniu znajdują się od ponad dekady.

- Spaceruję w tym miejscu od kilku lat z moim psem i te łodzie były tu zawsze - zapewnia nas pan Marcin Labuda, mieszkaniec ul. Jabłoniowej w Gdańsku. - Nikomu one nie przeszkadzały, choć zdarzały się i pożary, głównie opon w tym miejscu. Jako atrakcja turystyczny mogłoby to być fajne miejsce, ale wymagałoby uporządkowania i zrobienia alejek, a tak, lepiej chyba będzie, jeżeli miasto usunie pozostałości tych łodzi.

Cmentarzysko kutrów rybackich, bo tak miejsce nazywane jest przez gdańszczan, tak też również nazwane jest na mapach internetowych, już wkrótce przestanie istnieć. Co powstanie w tym miejscu? Mieszkańcy są zgodni, że to idealne miejsce na park.

- Bo dlaczego nie? Drzewa są, przestrzeń jest, staw tuż obok również, nic tylko zainwestować nieco czasu, chęci i naszych pieniędzy z podatków i będzie można stworzyć wyjątkową przestrzeń na Jasieniu - przekonuje pani Paula Liszewska, która biega wokół okolicznego stawu dzień w dzień. - Ścieżki, boiska dla dzieci, to mogłoby być idealne miejsce do rekreacji dla całych rodzin.

Tu na razie jest cmentarzysko, ale odkryto składowisko, a co będzie w przyszłości? W zgodzie za piosenką bank tu nie powstanie, ale park? "Dziennik Bałtycki" podpisuje się pod apelem mieszkańców o stworzenie ogólnodostępnej przestrzeni dla wszystkich gdańszczan i gdańszczanek.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!