Wrocław atrakcje: na Roosevelta kręcą film

Wrocław atrakcje – tym razem miasto jest pełne atrakcji. A konkretnie, śródmiejska ulica Roosevelta stała się planem zdjęciowym filmu Já, Olga Hepnarová. To czesko-polsko-słowacka koprodukcja fabularna oparta na prawdziwych wydarzeniach. Kanwą dla filmu jest tragedia, która wstrząsnęła opinią publiczną w Czechosłowacji, w 1973 roku.
10 lipca, 22 letnia Olga wjechała wynajętą, rozpędzoną ciężarówką w tłum osób stojących na przystanku autobusowym. Zabiła trzy osoby, pięć osób zmarło w szpitalu, dwanaścioro zostało rannych.
– Samo wydarzenie jest tylko punktem wyjścia do stworzenia filmu – mówi Agata Walkosz, polska producentka.
– Olga Hepnarová, mimo podejrzeń o chorobę psychiczną, została osądzona i skazana na śmierć. Wyrok wykonano 12 maca 1975 roku. Był to ostatni wyrok śmierci wykonany na kobiecie w Czechosłowacji – opowiada Tomas Weinreb, reżyser i scenarzysta. Przy powstawaniu filmu współpracuje z Petrem Kazdą, obaj debiutują w rolach reżyserów i scenarzystów w filmie pełnometrażowym.

– Zdecydowaliśmy się na Wrocław, ponieważ jest niedaleko granicy czeskiej, znamy tutejsze plenery. Na ulicy Roosevelta kręcimy scenę, w której Hepnarová wjeżdża w tłum na przystanku. Ta ulica wygląda jak praska ulica w latach 70. – tłumaczy Tomas Weinreb.
Główną rolę gra Michalina Olszańska, polska aktorka znana m.in. z roli Izy Michalak w filmie Jack Strong, serialach: Komisarz Alex (wystąpiła w roli Kingi Lenart), Barwy szczęścia (wystąpiła w roli piosenkarki Tiny).
– Chcieliśmy, żeby aktorka nie była Czeszką. Polce łatwiej było się wcielić w rolę wyobcowanej ze społeczeństwa Olgi – dodaje Tomas Weinreb.
Autorem zdjęć do filmu Já, Olga Hepnarová, który zobaczmy na ekranach w przyszłym roku, jest Adam Sikora, operator zdjęć do filmów: Młyn i krzyż, Wojaczek, Drugi brzeg.
– Sprawa Olgi stała się tabu. Uważam, że niektórzy Czesi są zamknięci na na trudne tematy, ciężko nam się przyznać do tego, że mogliśmy się przyczynić do śmierci wroga publicznego – 22-letniej dziewczyny. Od początku pomysłu, film miał być koprodukcją, bo łatwiej opowiadać tak trudną historię z szerszej perspektywy – kilku narodów – podsumowuje Tomas Weinreb.
Scenariusz filmu Polskiemu Instytutowi Sztuki Filmowej rekomendowała Agnieszka Holland. Produkcję współfinansują: PISF oraz Dolnośląski Fundusz Filmowy. Filmowcy będą pracować na ulicy Roosevelta jeszcze w środę (11 czerwca).