Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciele pensjonatów na Mierzei Wiślanej liczą pieniądze po udanym sezonie

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Dziennik Bałtycki
Właściciele obiektów turystycznych i samorządowcy gmin Mierzei Wiślanej są zadowoleni z właśnie zakończonego sezonu wypoczynkowego. Lato 2021 wypadło niespodziewanie dobrze, mimo obaw związanych z wciąż panującą epidemią koronawirusa, której kolejne fale (właśnie zbliża się czwarta) spędzają sen z powiek licznej rzeszy Polek i Polaków.

Krystyna Chabska, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej w gminie Sztutowo, ma powody do zadowolenia.

-Sezon wypadł dobrze. Było zdecydowanie lepiej od roku ubiegłego, mimo że sierpień był dość chłodny. Potrzeba bycia poza domem, nawet krótkiego wyrwania się z czterech ścian nad morze, była tego lata bardzo wyraźna. Widać to było w liczbie zajętych miejsc w ośrodkach, pensjonatach, hotelach, kwaterach prywatnych, a także z ilości ludzi na plażach – mówi Krystyna Chabska. - Poza pogodą pomogło nam też to, że w tym roku nie odczuwało się tych wszystkich obostrzeń spowodowanych covidem, które dały nam się bardzo we znaki rok temu. Oczywiście przestrzegaliśmy wszyscy należytego reżimu sanitarnego, ale nie było już tego paraliżującego strachu przed koronawirusem – dodaje prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Właściciele domów wczasowych, hoteli, pensjonatów i kwater prywatnych mogą uznać sezon za udany także dzięki bonom turystycznym, które pokrywały turystom nie tylko koszty noclegu, ale też wielu innych usług.
- Większość ośrodków na Mierzei Wiślanej ma możliwość realizacji bonów. Bardzo nas to cieszy, gdyż w tym roku widzieliśmy wyraźną tendencję do płacenia bonami – podkreśla Krystyna Chabska.

Zdaniem pani prezes, tegoroczny sezon dał także szansę przynajmniej częściowego odrobienia zeszłorocznych strat dla dużych ośrodków wczasowych oraz hoteli.
- Ośrodki, które prowadzą kolonie lub inne zorganizowane formę noclegów i wypoczynku, a także konferencje i szkolenia w końcu mogły normalnie funkcjonować. W roku 2020 kolonii ani „zielonych szkół” nie było. W tym roku kolonie były widoczne wszędzie. Wszystkie ośrodki kolonijne miały do końca wypełnione obiekty. Teraz zaczął się okres „zielonych szkół”. Wygląda więc, że i jesień wróciła do normalności – mówi prezes LOT w Sztutowie Krystyna Chabska.

Szefowa Lokalnej Organizacji Turystycznej ubolewa tylko nieco nad skracającym się czasem pobytu gości w ośrodkach wypoczynkowych. Czasy, gdy nad morze przyjeżdżało się na dwa tygodnie przeminęły chyba bezpowrotnie.
- Takich turystów mamy już bardzo niewielu. Większość przyjeżdża na dwie-trzy noce, góra na tydzień, a często zdarzają się i pobyty jednodniowe. Jest to z pewnością atrakcyjne dla turystów, którzy w ciągu urlopu odwiedzają wiele miejscowości, ale odbija się niekorzystnie na kondycji finansowej ośrodków – zwiększając znacznie koszty ich funkcjonowania. Myślę tu na przykład o kosztach prania, czy sprzątania – wyjaśnia Krystyna Chabska.

Choć, jak podkreśla nasza rozmówczyni, strach przed koronawirusem jest mniejszy niż przed rokiem, to obawa przed pandemią do końca (może i na szczęście) nie zanikła. Jej przykładem jest popularność domków na wynajem.
- Turyści wynajmują je zdecydowanie chętniej od pokoi położonych, że się tak wyrażę, we wspólnej przestrzeni korytarzowej – mówi prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej.

Mimo wszystkich „ale” sezon letni należy jednak uznać za udany. Niestety (tu łyżka dziegciu) jedynie z punktu widzenia właścicieli miejsc noclegowych. Właściciele punktów gastronomicznych – tych małych i tych większych – barów, pizzerii, restauracji, kawiarni – mogą narzekać na brak klientów.
- W tym toku turyści, chyba głównie z powodów finansowych, rezygnowali z odwiedzin w punktach gastronomicznych, zaopatrując się w żywność przede wszystkim w sklepach – informuje nasza rozmówczyni.

Choć lato już się skończyło, Krystyna Chabska zaprasza turystów na Mierzeję Wiślaną także w okresie złotej polskiej jesieni. Jak podkreśla, znaczna część obiektów wypoczynkowych jest przystosowana do działalności całorocznej, i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, będą one wszystkie funkcjonowały, tak jak w okresie przedcovidowym.
- Zapraszamy więc jesienią – mamy w tym okresie na Mierzei Wiślanej bardzo wiele atrakcyjnych imprez sportowych, a także później - choćby na Sylwestra – zachęca do przyjazdu nasza rozmówczyni.

A na Mierzei Wiślanej jest co oglądać także poza gorącym (choć różnie z tym bywa) sezonem letnim. Jadąc ze Sztutowa w kierunku Piasków – ostatniej miejscowości po polskiej stronie mierzei (dalej już granica) dotrzemy do Góry Pirata, 40-metrowego wzniesienia z wieżą widokową, z której można podziwiać Morze Bałtyckie i Zalew Wiślany. Podobne widoki zobaczymy po wspięciu się na latarnię morską w Krynicy.

W gminie Sztutowo największą atrakcją turystyczną jest przekop Mierzei Wiślanej w okolicach dawnej osady Nowy Świat.
- Gdy turyści pytają mnie, co warto zobaczyć niezależnie od pogody, czy pory roku, to od razu mówię: prace przy przekopie. Ta inwestycja robi wielkie wrażenie i trzeba ją koniecznie zobaczyć – mówi Krystyna Chabska.

A gdy już zobaczymy przekop wybierzmy się na długi spacer po szerokich plażach mierzei. Takiego piasku jak tu nie ma na całym świecie. A jak będzie sprzyjać nam szczęście może i bursztyn się trafi. Jesteśmy przecież na jantarowym wybrzeżu. A jeśli nie znajdziemy bursztynu (o co nie trudno zwłaszcza po sztormie), przynajmniej nałykamy się cennego i zdrowego jodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto