Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Cracovia. Ostatni mecz w 2022 roku o zmazanie plamy po blamażu i spokojną zimę

Damian Kelman
Damian Kelman
Andrzej Banaś
W najbliższy weekend odbędzie się ostatnia, 17., kolejka PKO Ekstraklasy w 2022 roku. Wisła Płock zagra w piątek z Cracovią, a stawką tego meczu będzie spokojne przezimowanie w dobrym nastrojach i zmazanie plamy po blamażu w Częstochowie.

Podnieść się po klęsce

Nic nie zapowiadało, że przed ostatnią ligową kolejką 2022 roku nastroju w Płocku będą nie najlepsze. Drużyna na początku sezonu wyglądała perfekcyjnie, ale im dalej w las, tym było gorzej. Wszystko zaczęło się od sprzedaży Damiana Michalskiego. Później czerwone kartki i dyskwalifikacje wyłapali Rafał Wolski oraz Steve Kapuadi i tak naprawdę od tamtej pory nie byliśmy w stanie się pozbierać, a podsumowaniem wszystkiego była ostatnia klęska w Częstochowie z Rakowem 1:7. Wśród kibiców pojawiło się wiele głosów, począwszy od braku ambicji, przez sprzedanie meczu, po zwolnienie wszystkich lub zamrożenie pensji. My jednak będziemy bardziej ostrożni. Deklasacja w Częstochowie to była gigantyczna wpadka naszego zespołu, zapewne z gatunku tych, które nie miały się prawa zdarzyć, ale się jednak zdarzyły. Nie są to częste wyniki, ale czasem się zdarzają i to nawet wśród najlepszych. Wystarczy przytoczyć półfinałowy mecz mistrzostw świata, w którym Niemcy wygrały z Brazylią 7:1, czy mecz w ćwierćfinale Bayernu z Barceloną, zakończony wygraną Bawarczyków 8:2. Czy wówczas Katalończycy i "Kanarki" się podłożyły i grały bez ambicji? Zdecydowanie nie. Tak samo nie podłożyli się Nafciarze. Trafili na dzień konia rywali, którzy doskonale wykorzystali słabszą dyspozycje Wiślaków.

Nie można jednak o tym meczu zapomnieć, a najlepszą okazją do poprawienia nastrojów będzie wygrana z Cracovią. Pozwoli to uspokoić negatywne nastroje wśród kibiców. Nie zapominajmy w końcu, że wciąż jesteśmy w górnej ósemce tabeli z niewielką stratą do podium. Przed sezonem taki wynik byłby z pewnością zadowalający, a że zawodnicy byli w stanie rozbudzić nasze nadzieje początkowymi spotkaniami, to tylko powód do zadowolenia, a nie napęd do dzisiejszej krytyki. Liczymy, że Nafciarze zrobią wszystko, byśmy mogli zakończyć piłkarskie granie w 2022 roku z uśmiechami na ustach i ponownie, pełni nadziei, wyczekiwać rundy wiosennej.

Ligowy sąsiad

Krakowianie do pojedynku z Wisłą przystępują z pozycji drużyny zajmującej w tabeli jedną pozycję wyżej, aczkolwiek z taką samą zdobyczą punktową. Cracovia ma od Nafciarzy jedynie lepszy bilans bramkowy, chociaż w naszych meczach dzieje się znacznie więcej, bo i goli możemy oglądać więcej. Bilans Pasów to 18:11, a płocczan 28:24.

Podopieczni Jacka Zielińskiego sezon rozpoczęli równie dobrze, co Nafciarze, jednak ich passa trwała krócej, bo tylko trzy kolejki. Następnie zaczęli grać w kratkę, prezentując również gorszą jakość piłkarską, ale nie przeszkodziło im to dokonać jednej z największych sensacji pierwszej rundy sezonu i pokonać, tragiczny dla nas, Raków, aż 3:0. Mimo wszystko, krakowianie nie poszli wówczas za ciosem i dalej punktowali średnio, ale w ostatnich dwóch kolejkach ponownie zainkasowali komplet punktów, co pokazuje, że prawdopodobnie wrócili na właściwe tory.

Najbardziej niebezpiecznymi graczami Pasów są niewątpliwie Benjamin Källman i Michał Rakoczy, którzy dotychczas zdobyli cztery bramki, ale dużo dobrego pod bramką przeciwnika robi również Patryk Makuch, który, jak na napastnika, może nie strzela dużo - trzy gole - ale potrafi kreować sytuacje swoim partnerom. Do tego dochodzi jeszcze Jakub Myszor, który przeważnie zamienia się z Rakoczym jako ten wiodący młodzieżowiec w zespole z Krakowa. Innymi słowy, zagrożenie w piątkowym spotkaniu może przyjść z wielu stron.

Przewaga Pasów

W ostatnich trzech sezonach to częściej nasi rywale mogli się cieszyć z punktów po bezpośredniej rywalizacji. Na sześć spotkań wygraliśmy tylko raz, a przegraliśmy trzykrotnie. Poprzednia bezpośrednia rywalizacja to natomiast porażka Nafciarzy 0:3 w Krakowie w końcówce minionego sezonu. Wowczas jednak zawodnicy Pavola Stano znajdowali się w sporym dołku i przegrywali ze wszystkimi. Jak będzie tym razem? Trudno być huraoptymistą, patrząc na ostatnie poczynania obu ekip, ale wierzymy, że Nafciarze zmobilizują się i zrobią wszystko, by wyjść z twarzą po porażce w Częstochowie. Typujemy jednak, że na zwycięstwo to nie wystarczy i drużyny podzielą się punktami przy wyniku 2:2.

Wisła Płock - Cracovia. Transmisja

Spotkanie 17. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock - Cracovia odbędzie się już w piątek, 11 listopada, o godzinie 20:30 na stadionie w Płocku. Jeśli z różnych powodów nie możecie być na żywo na meczu, transmisję będziecie mogli śledzić za pośrednictwem stacji Canal+Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto