Moment umieszczenia mostu nad rzeką i połączenia jej dwóch brzegów oglądało kilkudziesięcioro mieszkańców Głuchołaz. Nie ukrywają, że ta nowa przeprawa ułatwi im życie. Będzie bezpieczniej, przyjemniej i co najważniejsze to znacząco skróci się droga w okolice rynku.
– Starsi ludzie będą mieli bliżej. Mam problemy z nogami, a tak sobie przejdę z osiedla i już będę w centrum miasta – cieszy się pan Feliks, emeryt z osiedla Koszyka.
Wiceburmistrz Roman Sambor zdradza, że to bardzo duża inwestycja o bardzo dużym znaczeniu dla Głuchołaz.
– Myślę, że jeszcze 10 lat temu nikt nie przypuszczał, że coś takiego może tutaj powstać. Gdy pojawił się ten pomysł to był z jednej strony optymizm, a z drugiej niewiara, że kiedykolwiek gminę będzie stać na jego realizację – mówi samorządowiec.
Nowa kładka połączy tereny rekreacyjne znajdujące się na dwóch brzegach rzeki. Po stronie osiedla bloków mieszkalnych jest stadion sportowy. Natomiast po stronie rynku jest basen kąpielowy, skatepark, mały pumptruck i powstające obecnie nowe obiekty: duży pumptruck i siłownia na wolnym powietrzu.
Konstrukcja stalowa mostu waży 45 ton. Kładka została umieszczona nad rzeką metodą nasuwową. Za pomocą silników elektrycznych całość została przesunięta po szynach. W czasie pracy konstrukcję podtrzymywano używając ogromnego dźwigu. Aby wykorzystać tę maszynę, konieczne było tymczasowe zwężenie koryta rzeki.
Inwestycja jest prowadzona w trybie „zaprojektuj i wybuduj”. Realizacja projektu wymagała wielu uzgodnień, m.in. zgody Wód Polskich na prowadzenie prac w korycie rzeki i zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nie pomagały zawirowania na rynkach związane z reżymem sanitarnym i wynikające z tego trudności z dostępem do materiałów.
– Brakowało szczególnie stali kształtowej, która ma tutaj zastosowanie – zdradza Andrzej Falkiewicz, właściciel firmy Falbud będącej głównym wykonawcą.
Jak zaznacza Falkiewicz, przeszkodą w sprawnym wykonaniu projektu były też znaczące podwyżki kosztów.
– Zakontraktowana cena u inwestora jest dużo, dużo mniejsza, niż cena wykonania. Różnica [ceny stali] wynosi 7 złotych na kilogramie – mówi przedsiębiorca.
Biorąc pod uwagę wagę konstrukcji to sama podwyżka ceny tego materiału zwiększyła koszt budowy kładki o 315 tysięcy złotych. Wykonawca ma nadzieję, że gmina uwzględni te poważne zmiany przy ostatecznym rozliczeniu budowy.
Pierwotnie cena wykonania mostu miała wynieść ok. 3,5 mln złotych brutto. Dotacja ze środków unijnych wyniosła około 60 proc. Reszta to wkład własny z budżetu gminy.
Do zrobienia zostały jeszcze drogi dojazdowe i uprzątnięcie placu budowy. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie to z przeprawy skorzystamy już w maju.
Kładka może okazać się bardzo przydatna mieszkańcom, gdy ruszy zapowiadany remont sąsiedniego mostu znajdującego się w ciągu drogi krajowej prowadzącej do czeskich Mikulovic. W przyszłości przy przeprawie dla niezmotoryzowanych mają zbiegać się drogi rowerowe prowadzących do Głuchołaz z Nysy i Prudnika.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?