Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

,,Ten bezprecedensowy brak wyobraźni można jeszcze powstrzymać”. Sprzeciw wobec inwestycji w Żuławkach

Patryk Philipp
Patryk Philipp
Dnia 20 maja w Żuławkach stanęła wysoka na ponad 10 metrów stalowa konstrukcja, będąca szkieletem sporej wielkości hali. Ta prywatna inwestycja wzbudziła wiele kontrowersji i zainicjowała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych.

Żuławki i Drewnica jeszcze w latach 70. zostały zakwalifikowane do programu stworzenia skansenu architektury drewnianej. Wśród tamtejszych zabytków znajduje się między innymi 8 domów podcieniowych, zagrody holenderskie, kościoły, cmentarze czy wiatraki. Dziś obie miejscowości wpisane są do rejestru zabytków jako układ ruralistyczny, z tego powodu lwia część wsi znajduje się pod jurysdykcją pomorskiego konserwatora zabytków.

Renowacje poszczególnych obiektów architektonicznych prowadzone były już w latach 80. i z różną intensywnością prowadzi się je do dziś. - To piękna okolica, która z uwagi na unikalność zabytków i układu ruralistycznego została wpisana do rejestru zabytków - mówi Mariusz Wiśniewski, jeden z mieszkańców Żuławek.

- Wiele z tych budynków na przestrzeni lat przeszła rewitalizację, niektóre jednak wciąż na nią czekają. Wyremontowanie domów podcieniowych to ogromny nakład pracy i kosztów. Trzy z nich potrzebują wsparcia i w tej sprawie od pół roku prowadzimy rozmowy z urzędem marszałkowskim. Wstępnie nawet zapadła decyzja, by pójść w kierunku utworzenia instytucji kultury.

Dominująca budowla

Niektórzy z mieszkańców starają się o stworzenie miejscowości o charakterze w pełni zabytkowym: wsi architektury drewnianej, która mogłaby stać się atrakcja turystyczną. - Cała idea jest tak długo żywa, jak długo wieś ma zabytkowy charakter. Kiedy w grę zaczynają wchodzić budowy supermarketów, hal czy magazynów, to kompletnie ją niszczymy - zaznacza jeden z mieszkańców.

Z tego też powodu wysoki na ponad 10 metrów budynek spotkał się ze sprzeciwem ze strony osób dążących do wyżej wspomnianego celu.

- Tego dnia wyjechałem na spotkanie, gdy wróciłem do Żuławek, ujrzałem tę 12-metrową konstrukcję. Jest to dla nas najgorszy możliwy moment, kiedy już chcemy przedstawić sprawę renowacji na sejmiku województwa, żeby zaplanować środki na inwestycje w tych wsiach. W tym celu z wizytą przyjechać ma do nas marszałek. Nie wyobrażam sobie, jak mógłbym tłumaczyć wyjątkowość naszej miejscowości przy budynku, który w całości ją przekreśla - tłumaczy Mariusz Wiśniewski.

- Szczególnie problematyczny jest gargantuiczny, jak na standardy miejscowości, rozmiar tej budowli. Mimo że stoi ona w centrum, do góruje nad całą wsią. Przez tę dominującą pozycję jednoznacznie wpływa na krajobraz naszej pięknej wsi.

Przypuszczenia

Informacja o tym zdarzeniu pojawiła się na Facebooku ,,Żuławek i Drewnicy”. Autorzy posta nazwali tę budowę ,,bezprecedensowym brakiem wyobraźni” i wysnuli dość śmiałe przypuszczenia: ,,Zwracamy uwagę na konstrukcję, kąt nachylenia dachu i bliskość ulicy oraz sąsiadujących zabytków wpisanych do krajowego rejestru. Sam charakter inwestycji czyli magazyn/hala produkcyjna też budzi nasze wątpliwości!”

Jak zauważyli internauci, nikt nie rozpocząłby budowy obiektu o takich rozmiarach bez wymaganych zezwoleń. - Żuławki i Drewnica są objęte nadzorem konserwatora zabytków, bez jego pozytywnej opinii nie można tam niczego wybudować - tłumaczy wicestarosta Barbara Ogrodowska.

- Żeby uzyskać pozwolenie na budowę inwestycja musi być zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego albo jeżeli takowego nie ma, z decyzją o warunkach zabudowy, które wydają organy gminy. Jeżeli inwestor ma wszystkie wymagane opinie, uzgodnienia oraz spełnia warunki techniczne, to my nie mamy żadnych podstaw, żeby to pozwolenie wstrzymać.

Komentarze zawarte w facebookowej dyskusji w ogromnej przewadze krytykują działania inwestora. - Mieszkam w tym domku podcieniowym i widok z okna po prostu szpeci całą okolicę, ten magazyn po prostu nie pasuje. Jestem za jego usunięciem. Ciekawe kto w tym paluszki maczał i ile trzeba dać w łapę za taką zgodę, gdy ja na decyzją, żeby mieć drogę, musiałem czekać 4 lata. Pytam się gdzie tu jest sprawiedliwość - napisał jeden z mieszkańców Żuławek.

Głos zabrali również obrońcy tej inwestycji, którzy szczególny akcent kładą na wolność decyzji, szczególnie tych dotyczących własnych nieruchomości. - Rozumiem, że chcecie dbać o swój rejon, ale postawcie się na miejscu właściciela... jeśli buduje to zgodnie z literą prawa (a tak zakładam, wątpię by ktoś tak duża inwestycje robił bez wymaganych zgód) nic wam do tego, chyba, że was stać aby go wykupić - skomentował jeden z internautów.

Sprawa została zgłoszona do pomorskiego konserwatora zabytków, gdzie zapowiedziano oględziny miejsca w celu ustalenia ewentualnych rozbieżności projektowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto