Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztutowo. Bieg nad brzegiem morza

red
Sztutowo. Trzech śmiałków wzięło udział w Pierwszym Sztutowskim Maratonie po Plaży. Impreza ma szansę wpisać się na stałe w kalendarz letnich imprez sportowych Mierzei Wiślanej.
Sztutowo. Trzech śmiałków wzięło udział w Pierwszym Sztutowskim Maratonie po Plaży. Impreza ma szansę wpisać się na stałe w kalendarz letnich imprez sportowych Mierzei Wiślanej. Henryk Kuczma
Sztutowo. Trzech śmiałków wzięło udział w Pierwszym Sztutowskim Maratonie po Plaży. Impreza ma szansę wpisać się na stałe w kalendarz letnich imprez sportowych Mierzei Wiślanej.

Sztutowo. Pomysłodawcą i organizatorem wydarzenia był wielokrotny sztutowski maratończyk Janusz Czerwiński.

- Biegam już od 30 lat. Brałem udział w wielu maratonach w kraju, ale od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł zorganizowania podobnego wydarzenia na Mierzei Wiślanej. Skrzyknęliśmy się z dwoma kolegami i ruszyliśmy - mówi Czerwiński.

W pierwszym sztutowskim maratonie oprócz pana Janusza udział wzięli Jan Wilkanowski oraz Radosław Szmidt. Trasa maratonu wytyczona została w wyjątkowej scenerii nadmorskiego nabrzeża od zejścia na plażę nr 61 w Sztutowie w kierunku Kątów Rybackich. Zawodnicy biegli pętlę o długości 10 km.

- Zdecydowanie nie jest łatwo biegać po grząskim piasku. Stopy ustawiają się zupełnie inaczej, podłoże jest niestabilne, każdy krok wymaga dużo więcej wysiłku niż normalnie. Nasz maraton to, obok maratonu w Jastarni jedyna taka impreza biegowa w kraju, której trasa wiedzie piaszczystą plażą.

Jak podkreśla organizator wydarzenia, najważniejsze nie było ukończenie samego maratonu, ale samo podjęcie wyzwania i sprawdzenie swoich sił.

- Od początku wiedzieliśmy, że Janek Wilkanowski nie ukończy pełnej trasy. Po 10 kilometrach musiał wrócić do swoich zawodowych obowiązków. Radek podszedł do trasy bardzo ambitnie i może dlatego na końcówce zabrakło mu nieco sił. Ostatecznie przebiegł 30 kilometrów. Jako jedyny narzuciłem sobie wyzwanie, że muszę ukończyć pełną trasę. Ja specjalnie trenowałem pod ten dystans, a koledzy byli w innym cyklu treningowym. Jestem szczęśliwy bo udało mi się osiągnąć zamierzony cel - tłumaczy Czerwiński.

Na zakończenie imprezy śmiałkowie otrzymali pamiątkowe dyplomy.

- Mam nadzieję, że sztutowski maraton na stałe wpisze się w kalendarz sportowych wydarzeń na Mierzei Wiślanej. Podobne imprezy cieszą się niesłabnącym powodzeniem w całym kraju. Myślę, że byłaby to ciekawa forma spędzenia wolnego czasu zarówno dla mieszkańców, jak i odwiedzających nasz region turystów. Już po przebiegnięciu pierwszego sztutowskiego maratonu nawiązałem kontakt z kolejnymi chętnymi. Nie wykluczamy, że podobna impreza zostanie zorganizowana jeszcze w tym roku z liczniejszą ekipą - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto