Sześciolatki bez nauki w zerówce? Obserwujemy likwidację tych oddziałów w szkołach podstawowych

Jak zauważa Dziennik Gazeta Prawna, coraz wyraźniej obserwujemy tendencję likwidacji zerówek w szkołach podstawowych. Szczególnie widać to w Warszawie, np. na Białołęce od roku szkolnego 2024/2025 nie będzie już żadnej zerówki w podstawówkach. Powodem może być zbyt duża liczba wolnych miejsc w oddziałach przedszkolnych.

Dlaczego tak się dzieje? W Polsce rodzi się mniej dzieci, w związku z czym pojawia się też sporo luk w oddziałach przedszkolnych i szkolnych, a zbyt mała liczba chętnych kandydatów – jak na przykład w jednej ze szkół na warszawskich śródmieściu – prowadzi do tego, że zerówka w ogóle nie jest otwierana. Jednocześnie wygaszaniu zerówek w podstawówkach sprzyja fakt, że szkoły podstawowe są przepełnione. Od czasu reformy z 2017 roku mamy przecież nie sześcio-, ale ośmioletni tryb nauczania.

Z kolei w przedszkolach można zaobserwować więcej miejsca dla starszych dzieci. Rodzice mają także swoje motywacje w tym zakresie. Jako argument za posłaniem dziecka do zerówki w przedszkolu podają to, że miejsce w zerówce w żaden sposób nie gwarantuje dostania się do pierwszej klasy, a także fakt, że dziecko czuje się bezpiecznie w przedszkolu, które zna.

– Moje dziecko posiada orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego – mówi nam Oliwia, mama sześciolatka zamieszkująca w Warszawie. – Nie lubi zmian, właśnie dlatego chciałam, żeby syn w zerówce został w przedszkolu, gdzie dobrze zna inne dzieci i nauczycielki.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna