Sołtys roku powiatu nowodworskiego: ,,Sołtysem i strażakiem się jest, a nie bywa”

Dawid Jarmuł od urodzenia mieszka w wiejskiej aglomeracji Żuław skupionej wokół Żuławek i Drewnicy. Jako dziecko mieszkał z rodzicami w Niedźwiedziówce, później przeprowadził się do Żuławek. Stanowisko sołtysa piastuje już trzecią kadencję dokładnie od stycznia 2011 roku. Do wystartowania w wyborach namówili go przyjaciele po wielkiej powodzi sprzed 10 lat.

- To zaczęło się w 2010 roku gdy walczyliśmy z tzw. ,,wysoką wodą”, Wisłą szła na nas wówczas powodziowa fala kulminacyjna. Jestem ochotnikiem straży pożarnej w Drewnicy i jako Żuławiak z krwi i kości było mi zwyczajnie przykro, gdy nie widziałem mobilizacji ze strony ówczesnego sołtysa i części lokalnej społeczności, żeby aktywnie wspomóc ludzi i strażaków w walce z żywiołem

- wspomina nasz laureat.

- Poprosiłem kolegów o pomoc w sypaniu i układaniu worków oraz sprawdzaniu stanu wody. Zorganizowaliśmy specjalne kurtki, żeby przypadkiem nie ganiała ich policja. Cała akcja trwała przez 14 dni, gdy sytuacja się uspokoiła ludzie popchnęli mnie w stronę wyborów na sołtysa.

Strażak-ochotnik przyznaje, że początkowo był sceptycznie nastawiony do roli sołtysa, ustąpił jednak pod naporem znajomych.

- Nie byłem pewien czy podołam temu zadaniu, ale koniec końców wystartowałem obok bodajże 4 innych kandydatów. Udało mi się wygrać, podobno w spotkaniu wiejskim uczestniczyło wtedy najwięcej, bo ponad 100 mieszkańców.

- opisuje Pan Dawid.

,,Sołtysem i strażakiem się jest, a nie bywa” - te słowa zdają się świetnie odzwierciedlać postawę sołtysa Żuławek. Członkiem OSP został wiele lat temu, jeszcze w Nowej Kościelnicy, po przeprowadzce zaczął udzielać się w OSP Drewnica. Nic więc dziwnego, że sołtys bardzo stawia na współpracę sołectwa ze strażacką drużyną. Z pewnością dużą część swojej popularności Dawid Jarmuł zawdzięcza również lokalnemu Klubowi Kobiet, któremu aktywnie służy pomocą.

Sołtys stara się kłaść duży nacisk na promocję miejscowości.

- Pierwsze kroki w tym kierunku zaczęliśmy podejmować już kilka lat temu. Zgłoszono nas między innymi do konkursu ,,Najciekawsza wieś w Polsce” i dziś znajdujemy się w tym rankingu na 9. miejscu.

- nadmienia Pan Dawid.

- Nasza trójwieś jest też swoistym skansenem drewnianej architektury, mamy tutaj sporo zabytków i dzięki ogromnemu zaangażowaniu mieszkańców udaje się przywracać im dawną swietność. To jest właśnie główna idea, pomoc w ratowaniu budynków. Właściciele często nie mają środków i sił, żeby to uratować. Ze strony sołectwa zawsze mogą liczyć na pomoc.

Nasz laureat zaznacza, że największym wyzwaniem jest pogodzenie wszystkich zajęć ze sobą. Jest to szczególnie ważne gdy poza pracą zawodową, sołtysowaniem i byciem strażakiem trzeba dbać o swoją rodzinę.

- Zawodowo jestem mechanikiem, od 14 lat pracuję w rafinerii w Lotosie, wcześniej pływałem po “morzach i oceanach” na statkach. W pewnym momencie człowiek chce wrócić do swoich stron i osiąść na stałe. Dziś poza całodobową pracą sołtysa najwięcej uwagi staram się poświęcać rodzinie i moim dzieciom.

- podsumowuje pan Dawid.

- Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy wsparli mnie swoim głosem. To nie pierwszy raz, gdy nie tylko ja jako sołtys, ale i całe sołectwo startuje i wygrywa w plebiscycie. To bardzo miłe i szczególne docenienie naszej pracy - dziękował nasz laureat.