Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Krakowa odmówiła poddania się kwarantannie. ,,Sanepid nie będzie dyktował jak mam spędzić urlop”.

OPRAC.:
Patryk Philipp
Patryk Philipp
Przemysław Świderski
,,O podobnym przypadku jeszcze w Polsce nie słyszałem” - tak całą sytuację podsumował nowodworski inspektor sanitarny. Pięcioosobowa rodzina z Krakowa spędzająca wakacje w Mikoszewie miała odmówić poddania się kwarantannie, gdy okazało się, że jedno z dzieci miało kontakt z księdzem zarażonym COVID-19. ,,Sanepid nie będzie psuł nam urlopu". Jako pierwszy o sprawie poinformował TVN.

Rodzina na Mierzei Wiślanej urlop spędzała od poprzedniego weekendu, gdy w poniedziałek (20 lipca) z małopolskiego sanepidu nadeszła informacja o tym, że jedno z dzieci urlopowiczów w ciągu ostatnich dni mogło zarazić się COVID-19.

W poniedziałek zadzwonili do nich pracownicy nowodworskiego sanepidu, których o przypadku chłopca mającego kontakt z chorym księdzem poinformował małopolski oddział.

- Po otrzymaniu tej informacji w poniedziałek od razu zadzwoniliśmy do tej rodziny. Pani z którą rozmawiałem w poniedziałek zachowywała się nawet racjonalnie mówiąc, że udadzą się na odbywanie rzeczonej kwarantanny do Krakowa - mówi powiatowy inspektor sanitarny Tomasz Bojar-Fijałkowski.

- We wtorek natomiast zaczęła zachowywać się już zupełnie nierozsądnie twierdząc, że stacja w Krakowie ma błędne ustalenia, gdyż jej syn miał stać daleko od księdza. Nie byliśmy jednak na etapie, w którym mogliśmy kwestionować takie ustalenia, a ja nie miałem absolutnie żadnych podstaw, by móc w decyzje wydawane przez małopolską stację nie wierzyć.

W przypadku nie podania adresu rodzina trafiłaby o wyznaczonego przez wojewodę miejsca zbiorowej kwarantanny. Tym większe zdziwienie wywołała nagła zmiana zachowania kobiety, która zlekceważyła wezwanie do poddania się kwarantannie, powołując się na swoje prawo do urlopu. - W tym momencie zaczęły pojawiać się dość dziwne argumenty. Zaczęto podważać nasze działania i mówić, że my jako inspekcja sanitarna psujemy im urlop i nikt im tych dni wolnych nie zwróci. Odmówiono nam podania jakichkolwiek danych - mówił inspektor.

Na miejsce udali się pracownicy sanepidu w asyście nowodworskiej policji, rodziny jednak nie zastali. W rozmowie telefonicznej z inspektorem matka chłopca miała stwierdzić, że nie powie gdzie się aktualnie znajduje, ale do obiektu wróci po godzinie 18.00, co rzeczywiście nastąpiło. Kobieta odmówiła jednak przyjęcia decyzji.

- Matka chłopca rzeczywiście odmówiła przyjęcia decyzji. Zastosowaliśmy więc rozwiązanie jakim jest odczytanie decyzji i wpis do protokołu, że została ona odczytana. Tak naprawdę jednak rodzina poszła po rozum do głowy dopiero w momencie, w którym właściciel ośrodka z uwagi na tę sytuację poprosił o to, by opuścili obiekt - wspomina Bojar-Fijałkowski. - Według mojego stanu wiedzy dopiero wówczas kobieta ta zwróciła się do nas z prośbą o wpisanie krakowskiego adresu jako miejsca odbywania kwarantanny,

Krakowska rodzina w swoim mieszkaniu musiała stawić się więc najpóźniej do czwartku 23 lipca. Rzecznik małopolskiej Sebastian Gleń zapewnił, że funkcjonariusze skontrolowali czy urlopowicze na pewno wrócili do Krakowa. Przekazał, że cała rodzina w momencie kontroli przebywała pod adresem zameldowania.

Jak udało nam się ustalić, od chłopca, który miał kontakt z księdzem, pobrano próbki do badania. Wykonane testy wykluczyły u niego zarażenie SARS-CoV-2, w związku z tym z rodziny został zdjęty nakaz odbywania kwarantanny. Nie ma też więc ryzyka, że niesforni turyści z Małopolski mogli zarazić inne osoby.

Na ten moment nie wiadomo czy krakowski sanepid zdecyduje ukarać ich grzywną za nieodpowiedzialne zachowanie. Dyrektor PSSE w Nowym Dworze Gdańskim przestrzega, że każdy z nas musi liczyć się z tym, że nasz wypoczynek może zostać przerwany, ponieważ przed rozpoczęciem urlopu mogliśmy mieć kontakt z osobą zarażoną.

- Rozumiem rozczarowanie tej rodziny. Należy sobie jednak zdawać sprawę, że urlop nie jest żadną okolicznością zwalniająca nas z odbycia kwarantanny. Rodzice narażali zdrowie nie tylko swojej rodziny, ale też wszystkich innych przebywających na wczasach. - podsumowuje Bojar-Fijałkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto