Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat nowodworski. Czy nauczyciele rozpoczną strajk?

red
Powiat nowodworski. Dyrektorzy szkół nie są wstanie spełnić żądań przedstawionych im przez związkowców ZNP. Konsekwencją może być strajk w szkołach. O tym zdecydują nauczyciele w referendum.

Powiat nowodworski. Dyrektorzy szkół, w których pracują przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego na Żuławach i Mierzei Wiślanej dostali od związkowców listę ich żądań i postulatów. Dyrektorzy już zapowiedzieli, że nie są w stanie ich spełnić. To z kolei grozi strajkiem generalnym w szkołach w regionie, czyli “całkowitym powstrzymaniem się od pracy przez nauczycieli”.

- Wszyscy dyrektorzy otrzymali te same postulaty - mówi prezes nowodworskiego ZNP. Danuta Stępniewska wyjaśnia, że chodzi o m.in. o gwarancję “nierozwiązywania stosunku pracy do roku 2022” i podniesienia płac. - Jeśli nasze postulaty nie zostaną zatwierdzone, kolejnym krokiem będą referenda w poszczególnych szkołach. Od ich wyniku będzie zależeć, czy zastrajkujemy - dodaje.

Dyrektorzy szkół przyznają, że są bezradni wobec żądań ZNP.

- Postulaty zostały mi przekazane przez reprezentanta związku w naszej szkole - mówi Elżbieta Elmrych, dyrektor szkoły Podstawowej w Lubieszewie. - Niestety jako dyrektor placówki nie mam kompetencji, aby spełnić te żądania. Taka odpowiedź została przekazana związkowcom. Ciężko jeszcze mówić o ewentualnym strajku w naszej szkole. Kadra jest mocno podzielona. Potrzebne jest zebranie. Wtedy nauczyciele podejmą decyzję. Uważam, że strajk to kolejny sposób, po licznych petycjach, spotkaniach, strajkach ostrzegawczych, aby pokazać rządowi, że część środowiska nie zgadza się z tą reformą. Ciężko to nawet nazwać reformą. To bardziej wywrócenie wszystkiego do góry nogami.

- Przedstawiono nam postulaty, teraz będziemy przechodzić do mediacji - Katarzyna Janowska dyrektor Gimnazjum im. Na Bursztynowym Szlaku w Mikoszewie. - Dyrektor musi przestrzegać Karty nauczyciela oraz pamiętać, że nadzoruje go organ prowadzący. Teoretycznie mamy niewielką możliwość korygowania np. wynagrodzenia nauczycieli jednak wszystko w zależności od organu prowadzącego. Przedstawione nam postulaty związkowców wychodzą poza nasze kompetencje. Będziemy weryfikować opinie pracowników naszej szkoły i zdecydujemy o referendum. W mojej opinii zarówno w czasach gdy byłam nauczycielem, tak i teraz gdy jestem dyrektorem, nie możemy brać dzieci jako zakładników walki z reformą. Pracujemy przede wszystkim dla uczniów, a pozbawienie ich godzin lekcyjnych będzie działać na ich krzywdę. Nie mam nic przeciwko zmianom. Zmiany nas motywują, zmuszają do bycia jeszcze lepszymi jednak proponowana przez ministerstwo warstwa merytoryczna reformy budzi mnóstwo wątpliwości - dodaje dyrektor Janowska.

Więcej o szkolnych referendach w piątkowym numerze "Tygodnika Żuławy i Mierzeja".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto