Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poezja współczująca. O tomiku "Ty jesteś moim słońcem" K. Kusek

wiadomosci24.pl
"Ty jesteś moim słońcem" to zbiór pełen ukrytych znaczeń i pięknych obrazów. Jest to poezja zaangażowana, współczująca, przemawiająca do serca człowieka i niepozostawiająca go takim samym.

Karolina Kusek to niezwykła osoba i wspaniała poetka. Liczne nagrody, którymi artystka została uhonorowana mogą to tylko potwierdzić. Ale co najważniejsze, to poetka bardzo kochana – wręcz uwielbiana - przez dzieci oraz przez dorosłych, którzy odnajdują w tej twórczości dobro i ukojenie.
Od momentu debiutu prasowego w 1970 roku w czasopiśmie "Miś", literackie curriculum vitae artystki zdołało nabrać pojemności - dziś mieści bowiem dwadzieścia pięć tytułów. Czytelników rozmiłowanych w tej urokliwej i przejmującej poezji wciąż przybywa – każdy zaś nowy tytuł sygnowany nazwiskiem poetki, pojawiający się na rynku wydawniczym, jest wielkim świętem. Aktualnie smaczny kąsek dla zjadaczy tejże twórczości stanowi tom "Ty jesteś moim słońcem", który jest zbiorem utworów zebranych. Książka jest dwujęzyczna – polska i chińska – co przydaje jej uroku. Publikację tę łączyć można z jubileuszem debiutu poetyckiego, który w tymże roku poetka obchodzi.

Choć publikacja jest zbiorem utworów zebranych, tworzy zgrabną całość. Nie ma w niej utworów przypadkowych i mniej ważnych. Bo i nie ma tu tematów nieważnych. Książka ta prowadzi czytelnika przez najważniejsze motywy twórczości. Tom ów zawiera zatem urocze, promieniste wiersze z początkowego etapu twórczości, te – tak dobrze znane – "barwne i słoneczne szkiełka, odbijające tysiące promieni", przepiękne laurki powstałe z zachwytu nad urodą świata, wiersze retrospektywne – wydobywające z kufra pamięci obłoki wspomnień i unaoczniające ich moc, wiersze - łzy nakapane – powstałe z bólu, poczucia grozy i przejęcia światem, w którym jest tak dużo cierpienia. I oczywiście, jak przystało na ambasadorkę skrzywdzonych dzieci, współczesną Marię Konopnicką, skądinąd laureatkę Nagrody Pracy Organicznej im. Marii Konopnickiej, wiersze poświęcone właśnie dzieciom, traktujące o krzywdzie i niesprawiedliwości dziejącej im się współcześnie, w czasach dobrobytu, jak i w przeszłości, w czasie drugiej wojny światowej.

Wiersze zgromadzone w niniejszym tomie tak naprawdę nie są do zwykłego czytania – one są do przeżywania. Nie sposób bowiem czytać tychże utworów i nie wczuwać się w nie całym sobą. Ot choćby wówczas, gdy jest mowa o dzieciach Starego Doktora, przebywających w obozach koncentracyjnych, czy - bliżej naszego podwórka - o dzieciach odrzuconych, bitych, tęskniących za normalnym domem, spragnionych zwyczajnych rozmów przy obiedzie, czy tych tulących się do misia - zamiast do rodzica zapracowanego i wciąż nieobecnego. Albo wówczas, gdy przed oczyma jawi się nam niezwykle wzruszający obrazek – potrącony pies i dziecko, które przed nim klęka. To poetyckie malunki, które zapisują się w pamięci, nie pozwalając zamilknąć sercu i powodując całą lawinę łez.

Utwory w niniejszym tomie dotykają kluczowych problemów, z którymi aktualnie zmagają się dzieci w Polsce i na świecie. Poetka ujmuje się za dzieckiem głodnym, biednym, bitym, samotnym, pozostawionym przez wciąż zajętych rodziców i nieustannie słyszącym domowe kłótnie. Utwory te napawają niezwykłym smutkiem. W wierszu "Kłótnia" czytamy: "Do oczu skaczą sobie nerwy./ Języki chlaszczą się po twarzach./ Jedna pięść drugiej wygraża pięścią/ i krzyczy:/ - Ja ci pokażę!/ Aż wreszcie rozum się obudził,/ gdy złość go walnęła w głowę stłuczką./ I tupnął nogą: - Dość tej kłótni!/ Porozmawiajmy z sobą po ludzku…/ Czy nie słyszycie jak serce DZIECKA/ w piersiowej klatce,/ od żebra do żebra się odbija/ i trzęsie…/ jak groch w kołatce?". Poetka troszczy się o los każdego malca, o jego przyszłość. Chciałaby uchylić każdemu dziecku nieba, niczym święty Mikołaj obdarzyć go tym, czego mu najbardziej brakuje, podpowiedzieć jak najwięcej, by w swoim życiu wyszło na prostą, wybrało te drogi, które przydadzą mu szczęścia. W swych utworach wskazuje jak ważne jest wychowanie dzieci, dawanie im świadectwa poprzez dobre życie, rozmowę, wyjaśnienie życiowych zawiłości oraz pomoc w rozwiązaniu codziennych problemów. Dzieci tak wychowane z pewnością wyrosną na ludzi mądrych, dobrych, pełnych empatii i wrażliwości. Bardzo ważny jest w tym kontekście wiersz "Rysunek dziecka": "Narysowałem ci ludzika. / (…) Ma on głowę, tułów, nogi i ręce./ Nic mi do głowy nie przyszło więcej./ Co mam mu jeszcze dorysować,/ aby ten ludzik był już cały?/ - Dorysuj mu SERCE./ W miejscu, w którym to na piersiach jego/ miejsce białe". W tę wymowę wpisuje się również utwór pt. "Droga". Jeśli masz wątpliwości, jaką wybrać drogę, w którą iść stronę – zdaje się mówić poetka - przyłóż swą rękę do serca – tam znajdziesz odpowiedź. Bo z serca wszystko wypływa. Znaczące miejsce w tym tomie zajmuje także wiersz "Przesłanie" noszący znamiona apelu: "Jeśli zaprzepaścimy DUCHA DZIECIŃSTWA w sobie,/ co ubogaca nas i zdobi,/ nadejdzie czas, gdy mechaniką ciała/ upodobnimy się do bezdusznych robotów./ Do istot z człekokształtną,/ bo już nie ludzką twarzą./ Z sercem bez czucia./ Z mózgiem bez polotu…/ Zapamiętaj, proszę, te słowa./ One wiele ważą". Duch dzieciństwa, o którym pisze poetka jest zbudowany na niewinności serca, wrażliwości, dobroci, prawdzie i prostocie. Jeśli ludzie go zaprzepaszczą, upodobnią się do bezdusznych i zaprogramowanych robotów, pozbawionych czucia i rozumu.

W omawianym tomie niezwykle wdzięczną grupę stanowią utwory opiewające urodę świata. To utwory delikatne, nasycone zachwytem, zadziwieniem jak piękny jest ten świat i zapatrzeniem w unikalną rzeźbę każdego stworzenia. Poetka kontempluje to piękno. Zatrzymuje swój wzrok na bławatku, istnym arcydziele – "co widać gołym okiem" – jak czytamy w tytułowym utworze, wsłuchuje się w śpiew ptaków, jak z ich "cienkich dziobków lecą tony", wpatruje się w motyla machającego skrzydłami, w biedronkę - "skrzydlatą iskierkę" - wspinającą się po łodyżce jaskra. Autorka "Moich krajobrazów" opowiada o świecie ukrytym, niedostrzegalnym, który jest niezwykle fascynujący i wdzięczny. Bohaterowie wierszy Karoliny Kusek - kuropatwa, jeleń, skowronek, motyl, pies – ujmują swoim pięknem, a przy tym każą zwolnić krok, zatrzymać pędzącą myśl, by rozważyć to piękno widoczne gołym okiem, choć dla wielu spowszedniałe, omijane w pędzącej codzienności.

W tym samym tomie czytamy zatem o cierpieniu, niesprawiedliwości, o krzywdzie, która dzieje się na naszych oczach, a za chwilę udajemy się na przeciwległy biegun… Podglądamy świat przyrody - zachwycający, doskonały, uporządkowany, w którym odczuwa się tchnienie genialnego twórcy. Ów rozdźwięk w głowie powoduje, że szukamy odpowiedzi. Jednak gdy wczytamy się w te utwory znajdziemy odpowiedzi niepowodujące dysonansu. Artystka zdaje się mówić: Bóg stworzył świat doskonały, wszystko ma w nim swoje miejsce, ale zło czynione ręką ludzką, nonszalancko się panoszące, jest odwróceniem Boskiego porządku. Ono nie jest planem dobrego i współczującego Boga, któremu również kapią z oczu łzy, który również roni swą łzę bólu. Wydaje się również, że utwory opiewające urodę świata, są w tym tomie umiejscowione właśnie dla zachowania równowagi i po to, by opowiedzieć o wszystkich elementach życia – nie tylko tych mało przyjemnych.

"Ty jesteś moim słońcem" to znakomity zbiór – pełen ukrytych znaczeń i pięknych obrazów. Jest to poezja zaangażowana, współczująca, przemawiająca do serca człowieka i niepozostawiająca go takim samym. Karolina Kusek mówi o okrucieństwie, krzywdach wyrządzonych dzieciom, ponieważ nie zgadza się na taki porządek świata. Pisząc tak, że z oczu płyną łzy, pragnie dotrzeć ze swoim przekazem do tych wszystkich ludzi, którzy mają na sumieniu niejedno zło wyrządzone swoim bliźnim. Takie jest jej zadanie – mówienie głośno o sprawach niezwykle trudnych, tak by kapały łzy, by serce nie dawało spokoju, by wreszcie dobro odniosło zwycięstwo i było bardziej widoczne. Takie są marzenia Karoliny Kusek. Taka jest jej rola.
Wydaje się, że bez zaangażowania serca w lekturę niniejszego tomu, poświęcony na nią czas będzie stracony - serce wszakże to słowo klucz do odczytania tych utworów.

Karolina Kusek, "Ty jesteś moim słońcem", Biblioteka "Tematu" nr 81, Wrocław 2015.
Cały materiał zobacz na:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poezja współczująca. O tomiku "Ty jesteś moim słońcem" K. Kusek - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto