Opłaty śluzowe są zmorą organizatorów imprez masowych, takich jak spływy kajakowe. Nie jest to może temat zimowy, ale właśnie zimą tworzone są preliminarze spływów i zdarza się, że niektóre plany pozostają na papierze. Organizator "wymięka" po podliczeniach, bo jeżeli planuje imprezę np. na 50 kajaków i przejście np. 7 śluz, musi pomnożyć opłatę za śluzowanie razy 350. Już na etapie planowania kwoty, które z tych podsumowań wychodzą są zbyt duże, żeby spływ był udany. Organizator zmienia więc trasę i w efekcie spływowicze, którzy często pochodzą z różnych miast, nie oglądają Bydgoskiego Węzła Wodnego, tylko zaliczają spływ np. po Brdzie, Wdzie .... Kto na tym traci?
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu, w którym pracują poznaniacy, pobiera opłaty za śluzowanie na Kanale Bydgoskim. Za śluzowanie śluzy Miejskiej i śluzy Czersko Polskie opłaty pobiera Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, w którym pracują Gdańszczanie. Ani jednym ani drugim nie zależy na promowaniu Bydgoskiego Węzła Wodnego, a tym bardziej na propagowaniu turystyki wodnej w Bydgoszczy...
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?