Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obniżki pensji dla wójtów i burmistrzów obowiązują od 1 lipca

Iwona Paroń
Obniżki pensji dla wójtów i burmistrzów obowiązują od 1 lipca. Rozporządzanie przewiduje obniżenie - średnio o 20 proc. - minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego osób pełniących funkcje zarządzające w jednostkach samorządu terytorialnego lub związkach jednostek samorządu terytorialnego.

Obniżki pensji dla wójtów i burmistrzów obowiązują od 1 lipca.Wysokość pensji prezydentów miast, burmistrzów i wójtów ustalają radni poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego. Nie mają jednak całkowitej swobody. Ograniczają ich zapisy ustawy o pracownikach samorządowych, ustawa budżetowa i rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Przepisy prowadzą do paradoksów. I tak zastępca prezydenta miasta może zarobić o wiele więcej niż jego szef. Obecnie zgodnie z ustawą limit nie może przekroczyć siedmiokrotności kwoty bazowej (obecnie jest to 1 789 zł brutto). Nie wlicza się w to tzw. trzynastek czy nagród jubileuszowych. Wynagrodzenie dla samorządowców ustalają radni, jego wielkość zależna jest także od tego, jak dużą miejscowością rządzi dany włodarz. Dlatego też różnie nasi samorządowcy zarabiają.
Rozporządzanie przewiduje obniżenie - średnio o 20 proc. - minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego osób pełniących funkcje zarządzające w jednostkach samorządu terytorialnego lub związkach jednostek samorządu terytorialnego. Co na to nasi włodarze?

- Moją dezaprobatę wzbudzają przede wszystkim okoliczności związane z obniżaniem wynagrodzeń. Jak czytam uzasadnienie do zmian ze strony rządzących, iż obniżenie wynagrodzeń jest odpowiedzią na powszechne oczekiwania społeczne związane z pełnieniem funkcji publicznych, to pojawia się podstawowe pytanie bez odpowiedzi: dlaczego obniżką objęto samorządowców, a nie dotyczą one administracji rządowej (np. ministrów, wojewodów)? Jeśli faktycznie, jak się powszechnie mówi, przyczyną do obniżek wynagrodzeń była głośna medialnie sprawa związana z wypłatą nagród dla ministrów, to „ukarano” za to zupełnie niezwiązanych ze sprawą samorządowców, posiłkując się tzw. „oczekiwaniami społecznymi”, bo owo „oczekiwanie społecznie” nie dotyczyło z pewnością wójtów, burmistrzów i prezydentów - komentuje wójt gminy Kwilcz, Stanisław Mannek.

- Dotyka się samorządowców, których budżet składa się z pieniędzy z lokalnych podatków. Nie jest to więc oszczędność dla państwa. Zwłaszcza, że w mediach ogólnopolskich czytamy, że wielkie pensje wypłacane są w firmach państwowych. Dla mnie niezrozumiałe jest, że szuka się pieniędzy na najniższym szczeblu - komentuje burmistrz gminy Sieraków, Witold Maciołek.

- Przychodziłem do urzędu, by zmienić oblicze gminy Międzychód. Nie pieniądze były elementem determinującym chęć bycia burmistrzem. Niezależnie od tego, ile będzie wynosiła pensja burmistrza, nadal priorytetem mojej działalności będzie realizacja potrzeb mieszkańców oraz mojego programu wyborczego - mówi burmistrz gminy Międzychód, Krzysztof Wolny.

- Trudno wypowiadać się we własnej sprawie. Obserwujemy tendencję, że płace rosną, tymczasem u nas maleją. Czy to zasłużona kara? Jako wójt nie miałem wysokiej pensji i to nie pieniądze były dla mnie priorytetem czy wyznacznikiem. Nadal zamierzam dobrze i uczciwie pracować na rzecz gminy, jej rozwoju oraz mieszkańców - kwituje wójt gminy Chrzypsko Wielkie, Edmund Ziółek.

Emocje na spotkaniu z wiceministrem w sprawie megalotniska. "Rujnujecie nam życie"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto