Na boisku nowodworskich Żuław pojawili się byli i obecni reprezentanci klubu, działacze i trenerzy. Przybyli też zawodnicy klubów z ościennych miejscowości, Olimpii Elbląg, Nadmorzanina Stegna, Bałtyku Sztutowo, którzy znali i lubili Jana Stokłosa. "Ferysia" nie dało się zresztą nie lubić, a Sławomir Tkaczyk, dawny napastnik Żuław, nazwał Go dobrym duchem drużyny.
Pani Barbara, żona Jana Stokłosa, wraz z synami i najbliższą Rodziną nazwała turniej największym wyróżnieniem i największą nagrodą popularnego "Ferysia". - Jesteśmy ogromnie wdzięczni za organizację tego turnieju - mówili.
Na boisku zmierzyli się zawodnicy oldbojów zaproszonych na turniej klubów. Niemal wszyscy mieli na sobie koszulki z wizerunkiem Jana Stokłosa, a na plecach jego pseudonim. Każda bramka była dedykowana Jego pamięci. Strzelcy goli wielokrotnie w czasie tzw. "cieszynki" wskazywali na jego wizerunek lub pseudonim na plecach.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?