Nowy Dwór Gdański. Drugie, po przedstawieniu “Pierwszy. 65 lat w trzech aktach”, wydarzenie artystyczne przygotowane przez Żuławski Ośrodek Kultury wywołało ogromny zachwyt wśród nowodworskich widzów. “Uśmiech miasta” skupił wokół Żuławskiego Ośrodka Kultury blisko sto pięćdziesiąt osób, które zaangażowały się w jego przygotowanie. Prawie trzygodzinne widowisko połączyło muzykę, tekst, taniec, multimedia oraz muzykę. To właśnie starannie dobrane utwory muzyczne wyznaczały kierunek i dramaturgię spektaklu.
- Spektakl był ogromnym wyzwaniem organizacyjnym i artystycznym - mówi Justyna Walas, animatorka z Żuławskiego Ośrodka Kultury. - Jak połączyć amatorów i profesjonalistów z bardzo różnymi umiejętnościami, balet i hip hop, chóry i solistów i jak zrobić z tego mądry i piękny spektakl? Dzięki pomysłom Krzysztofa Kowalskiego i Tomasza Stroynowskiego ostatecznie udało się zgrać wszystkie grupy i stworzyć spektakl, który całkowicie ujął publiczność. Widzowie mieli ściśnięte ze wzruszenia gardła, kiedy słuchali lirycznych listów, kiedy oglądali wypowiedzi mieszkańców miasta, mówiących o najważniejszych dla nich wartościach i podczas finałowego utwory, który śpiewali na scenie wszyscy występujący.
Żuławski Ośrodek Kultury zaprosił nie tylko swoje grupy twórcze i podopiecznych nowodworskiego domu kultury, ale także zaprzyjaźnione chóry i grupy, łącząc przy tym mieszkańców w twórczej przygodzie. W spektaklu jako konferansjer wystąpił nawet burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego - Jacek Michalski. Podsumowaniem i przesłaniem ostatniego aktu był pokaz selfie (zdjęcie zrobione przez samego siebie telefonem komórkowym) przysłanych przez mieszkańców, który był jednym wielkim radosnym uśmiechem i puentą przesłania całego spektaklu.
- Zakończenie spektaklu można by interpretować jako prostą dewizę: „bądźmy razem i ceńmy bliskość innych”, ale tak naprawdę każdy miał swoją interpretację. Właściwie przedstawienie stało się wydarzeniem społecznym łączący, różne środowiska - amatorów i profesjonalistów, dzieci i dorosłych, ludzi, którzy na co dzień nie zajmują się sztuką, ale którzy znaleźli dziedzinę, w której się realizują, czy jest to śpiew czy taniec, czy inna forma aktywności i stworzyli razem coś niezwykłego. Cały czas dostajemy takie fantastyczne głosy, że cały spektakl to były niezwykłe wzruszenia. Sami też długo nie mogliśmy się po nich otrząsnąć.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?