Dwie potężne księgi przekazał do zbiorów Muzeum Żuławskiego Julius Hinz, przedwojenny mieszkaniec miasta, działacz Związku Byłych Nowodworzan.
Księgi zawierają 4-5 tysiące nazwisk niemieckich mieszkańców Żuław, którzy po II wojnie światowej musieli opuścić swoje rodzinne tereny. Mieszkający w Niemczech, dawni mieszkańcy ówczesnego Tiegenhof, który stał się częścią Polski, jako Nowy Dwór Gdański, spisywali nazwiska zmarłych w specjalnej księdze. Od 1953 roku powstały dwa tomy, liczące po kilkaset stron, w których znajdują się adnotacje dotyczące zmarłych mieszkańców.
- Ci mieszkańcy symbolicznie wrócili do domu - mówił w Muzeum Żuławskim Julius Hinz. - Proszę burmistrza Jacka Michalskiego i Marka Opitza o opiekę nad tymi księgami, byśmy mogli jeszcze w najbliższych latach ją uzupełniać nazwiskami tych, którzy odeszli. Mnie też tam wpiszcie, kiedy przyjdzie pora.
- To wielki honor, dziękujemy za zaufanie, będziemy o te księgi dbać, są w dobrych rękach - mówi burmistrz Nowego Dworu Gd. Jacek Michalski.
- Księgi są częścią pamięci o dawnych mieszkańcach - przyznał Marek Opitz, prezes Klubu Nowodworskiego, który opiekuje się Muzeum Żuławskim.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?