Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nerwy i zwycięstwo. Żuławy wygrały z Mokrym Dworem

Kamil Kucharski
Kamil Kucharski
W sobotę 27 czerwca LKS Żuławy rozegrały kolejny sparing w ramach przygotowań do rozgrywek pucharowych i ligowych. Po 90 minutach walki w upale piłkarze z Nowego Dworu Gdańskiego pokonali GTS Mokry Dwór 3:1.

Sobotni mecz z pewnością można określić słowem "nerwowy". Zawodnicy obu drużyn postawili na stanowczą grę, nie odpuszczali przeciwnikom i za wszelką cenę nie chcieli dopuścić do tego, by oponenci zbliżyli się z piłką do bramki. Postawienie na bardziej agresywną grę kilkukrotnie doprowadziło do wymiany zdań i nerwowych sytuacji między piłkarzami. Mimo to sędzia nie był zmuszony do łagodzenia sporów za pomocą kartek.

Piłkarze z Nowego Dworu Gdańskiego stworzyli sobie wiele okazji do strzelenia bramki, których niestety nie udało się wykorzystać. Można było powiedzieć, że zabrakło tam szczęścia. Ostatecznie pierwszego gola dla Żuław zdobył Patryk Kiełczyński. Druga bramka była efektem nieszczęśliwego zajścia między zawodnikami Mokrego Dworu, w wyniku którego jeden z nich wbił piłkę do własnej bramki. Zdobywcą trzeciego gola dla LKS-u był Łukasz Pietroń. Przeciwnikom udało się zdobyć jedną bramkę po tym, jak kontuzję zgłosił Dawid Kiełczyński. Wykorzystali oni wówczas niewielkie zamieszanie, jakie powstało w defensywie LKS-u Żuławy. Jak mówili po meczu nowodworzanie, był to niepotrzebnie stracony gol.

- Kontrolowaliśmy praktycznie 95 procent spotkania. Utrata bramki była zupełnie niepotrzebna - mówił po spotkaniu Jakub Mularczyk.

- Wszystkie akcje przeciwnika wychodziły po naszych błędach, a nie po ich rozegraniu. Dużym utrudnieniem była też dzisiaj pogoda. Bardziej sprzyja ona wypoczynkowi na plaży niż grze na boisku. Ale nie można się poddawać. Trzeba grać i zdobywać gole - podsumowuje zawodnik LKS-u Żuławy.

Jak przyznaje trener Andrzej Głowacki, stanowcza gra była przygotowanym wcześniej założeniem drużyny na ten mecz. - Założyliśmy sobie, że dzisiaj będziemy grać w zdecydowany sposób. Chciałbym, żeby drużyna miała taki charakter. Chcę, żeby taka twardość była elementem naszej gry, który będzie nas wyróżniał. Wielu doświadczonych trenerów, z którymi rozmawiam, a także zawodnicy często mówią, że tę ligę wygrywa się właśnie sercem, zaangażowaniem i wolą walki, a nie taktyką. Będzie z pewnością wiele meczów, które być może zagramy słabiej, albo przeciwnik przeciwna drużyna się głęboko i utrudni nam grę. W takich sytuacjach będziemy musieli to zwycięstwo nie wywalczyć, a dosłownie wyszarpać - opowiada trener Głowacki. - Dziś założyliśmy również, że będziemy wysoko podchodzić oraz szybko odbierać piłkę. Za to bardzo mocno chcę pochwalić zespół. Poszło im to nawet lepiej, niż zakładałem. Byliśmy w stanie długo wytrzymać, jednak jest jeszcze kilka rzeczy do poprawy. Straconą bramkę również biorę po części na siebie. Dawid zgłosił kontuzję, mogliśmy wtedy wypuścić piłkę na aut. Przygotowywałem wtedy zmianę, ale trwało to zbyt długo i w konsekwencji straciliśmy bramkę - ocenia trener LKS-u Żuławy.

W najbliższą sobotę Żuławy rozegrają kolejny mecz sparingowy. Podopieczni trenera Andrzeja Głowackiego zmierzą się na wyjeździe ze składem rezerwowym Olimpii Elbląg. 11 lipca piłkarzy z Nowego Dworu Gdańskiego czeka mecz pucharowy z Chojniczanką Chojnice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto