Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najsłynniejsza wódka na Żuławach. Machandel z wędzoną śliwką z gorzelni w Tiegenhof

Jagoda Bilicka
Jagoda Bilicka
Jednym z najbardziej znanych w świecie produktów i pochodzacych z przedwojennego Tiegenhof jest Stobbes Machandel – jałowcówka produkowana od 1776 roku przez rodzinę Stobbe. Wytwórnia znajdowała się ongiś w miejscu, gdzie od początku istnienia dworu Loitzów i osady znajdowała się gorzelnia, czyli nad Tugą przy dzisiejszej ulicy 3 Maja oraz naprzeciwko tego miejsca, na prawym brzegu rzeki stały spichlerze, dom i kantor kupiecki należący do rodziny.

Destylacja Machandla .

Nazwa produkowanego gorzelni Stobbe trunku miała pochodzić od staropruskiego określenia jałowca, a surowcem zaś były jagody tego krzewu. Gotowy trunek poddawany był leżakowaniu, a jego jakość i cena zależały od długości leżakowania. Gorzelnia produkowała kilka rodzajów Machandla. Najbardziej popularny był „Machandel 00” jako wersja podstawowa trunku. Niniejsza jałowcówka odznaczała się wysoką jakością uzyskiwaną dzięki procesowi wielokrotnej destylacji. Oznaczenie “00” świadczyło o ilości lat trunku. Oznaczenia informujące o znacznie dłuższym leżakowaniu typu: “10-15” były relatywnie droższe. Należy pamiętać iż istniało wiele odmian Machandla. Rodzaje tej słynnej jałowcówki zależały w główniej mierze od długości leżakowania (wpływało to oczywiście na końcową cenę produktu). Istniał “Stołowy Machandel” – “Tafelmachandel”, “Jubileuszowy” oraz najwykwintniejszy i najdroższy “Najstarszy rocznik”.

Charakterystyczne butelki trunku .

Trunek rozlewano do bardzo charakterystycznych butelek w kształcie beczułki z poprzecznym karbowaniem i etykietą w kształcie równoramiennego krzyża. To charakterystyczne opakowanie i etykieta zapewniła popularność i wiadomo było czego można było się spodziewać w znanej baryłce z krzyżem, której wzór został objęty ochroną w roku 1898. Różnorodność cenowa przy wysokiej jakości trunku zapewniała rzesze amatorów napojów wyskokowych w Gdańsku jak i na Żuławach. Głównymi amatorami Machandla byli portowi robotnicy i żuławscy chłopi, a jego wersje, stosownie od zamożności degustatorów spożywane były przez Gdańszczan. W Gdańsku sprzedawały się butelki, na Żuławach zaś gąsiory i beczki.

A Machandel ze śliweczką pije tutaj każdy chwat!

Zwyczaj picia Stobbes Machandla upowszechnił się w okresie istnienia Wolnego Miasta Gdańska, na obszarze którego znajdował się wówczas Tiegenhof. Najbardziej znany jest sposób jego spożywania, opisany w literaturze i znany z przedwojennych reklam trunku, ż suszoną śliwką nadzianą na wykałaczkę. Po spożyciu śliwki namoczonej w Machandlu, wypija się trunek, a wykałaczkę łamie i zostawia w kieliszku. Było to nawiązanie do hanzeatyckiego zwyczaju połamania masztów
Jeśli ktoś się pomylił – stawiał następną kolejkę.

Zwyczaj picia Machandala na Żuławach.

Oprócz picia z suszonymi śliwkami istniał wiejski rytuał na Żuławach. Do sporego, glinianego kufla wlewało się pół litra Machandla i mieszało z cukrem. Każdy przy stole pił po kolei. Za cały kufel płacił ten, kto wypił przedostatniego łyka. Dzięki temu każdy chciał być ostatnim, więc wychylał jak najwięcej trunku.

Machandel w czasie II Wojny Światowej .

W czasie wojny Machandel był dostarczany niemieckim żołnierzom, ale już nie w oryginalnych butelkach. Rozlewano go do zwykłych przypadkowych butelek nawet po innych alkoholach. Głównym odbiorcą był garnizon bazy okrętów podwodnych w Gotenhafen (Gdynia). W roku 1945, kiedy Rosjanie zaczęli zbliżać się na tereny Żuław przetransportowano do garażu domu w Sopocie, gdzie mieszkali członkowie rodziny Stobbe - najcenniejsze beczki najstarszego Machandla. W Tiegenhof pozostał jedynie właściciel Bernhard Stobbe, ponieważ przedsiębiorstwo miało status przedsiębiorstwa strategicznego i nie wolno mu było jego opuścić. Po wkroczeniu Rosjan na Żuławy Bernhard Stobe został aresztowany i wysłany na Ural, gdzie pracował w kopalni, później w kołchozie. Browar wraz z gorzelnią w Tiegenhof Rosjanie spalili, a 45.000 litrów spirytualiów zrabowali.

Odtworzenie receptury po wojnie.

Ówczesny właściciel firmy Bernhard Stobbe został wysłany do radzieckiego obozu pracy skąd został zwolniony w 1949 roku. Dwa lata później, dzięki ocalonej recepturze, udało się w Oldenburgu wznowić produkcję Machandla. W 1970 firmę Stobbego przejęła niemiecka wytwórnia G.Vetter. Oryginalny Stobbes Machandel produkowała niemiecka firma Marken Horst w Osnabruck. W ostanich latach produkcje Machandla przejęła firma Heinz Eggert w Bad Bevensen.

Mamy Mistrzów Degustacji Stobbes Machandel.

W 2009 roku podczas zjazdu w Lubece – Travemunde i spotkania byłych mieszkanców Żuław i Nowego Dworu Gdańskiego kilka osób otrzymało od potomków rodziny Stobbe – Rudolfa i Ott – Heinricha prawo do publicznego demonstrowania rytuału degustacji jałowcówki.
Mianowano mistrzów Degustacji Stobbes Machandel.Są nimi – Brabara Chudzyńska, Grzegorz Gola, ks. Dariusz Juszczak, Szymon Klein, Harry Lau, Piotr Opitz i Marek Opitz. Mistrzowie Ceremonii maja prawo nadawania certyfikatów uczestnictwa w ceremonii Stobbes Machandel osobom, które osobiście wezma udział w tradycyjnym rytuale.

Warto zajrzeć do Żuławskiego Parku Historycznego.

Charakterystycznym atrybutem Stobbes Machandla jest także kształt butelki i kieliszków w formie beczułek. Można je obejrzeć, m.in. w Muzeum Żuławskim w Nowym Dworze Gdańskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto