Dosyć spokojne pierwsze minuty gry, w których obie drużyny starały się sprawdzić przeciwnika i zbliżyć do bramki drugiej drużyny, przekształciły się z czasem w występujące co kilka minut próby zaatakowania bramki Mad przez Radunię. Drużyna ze Stężycy najczęściej jednak rozbijała się o obronę podpopiecznych trenera Biangi.
Pierwsza bramka w spotkaniu padła około 20 minuty. Po zagraniu bramkarza Mad Artura Kaima piłka wpadła pod nogi zawodnika Raduni. Ten kopnął ją na lewo, do swojego kolegi z drużyny, który następnie trafił do bramki drużyny z Ostaszewa.
Od tego momentu Mady "naskoczyły" na swoich przeciwników. Piłkarze z Ostaszewa przejmowali inicjatywę, bez problemów zdobywali piłkę i podchodzili do pola karnego przeciwnej drużyny. Niestety tych akcji nie udało się przekuć w bramkę. Dokonali tego natomiast zawodnicy Raduni i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0.
W drugiej połowie Mady natychmiast przystąpiły do odrabiania strat. Pierwszego gola dla Ostaszewa zdobył Szymon Jagodziński - po dośrodkowaniu ze strony wykonującego rzut rożny Mateusza Olesia wbił on piłkę do bramki przeciwników. W ten sam sposób Mady wyrównały liczbę goli strzelonych w tym spotkaniu; po dośrodkowaniu z rzutu rożnego drugą bramkę dla Ostaszewa zdobył Jakub Rybicki.
Pod koniec spotkania doszło do walki o piłkę pomiędzy Kacprem Kaszubowskim i zawodnikiem Raduni, w wyniku którego ten drugi upadł na ziemię. Choć w żaden sposób nie wyglądało to na celowy faul ze strony piłkarza Mad, to sędzia przerwał grę, a następnie podjął niezwykle kontrowersyjną decyzję i ukarał Kaszubowskiego czerwoną kartką. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a podopieczni trenera Biangi zdobyli pierwsze w tym sezonie punkty w klasyfikacji ligowej.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?