Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz ma 13 lat i... 14 złamań kręgosłupa na koncie. Nastolatek ma szansę na normalne życie, ale musi uzbierać 600 tysięcy w 13 dni [FOTO]

Agata Gołąbek, Jagoda Bilicka
Łukasz Cabaj to nastolatek, który choruje na wrodzoną łamliwość kości typu V. Chłopak ma na koncie 13 lat, 14 złamań kręgosłupa i jedną jedyną szansę na normalne życie. Niestety, ta jedna szansa kosztuje dużo. Zbyt dużo, bo aż 600 tysięcy złotych.

- Przede mną operacja kręgosłupa, na którą, niestety, nie mamy pieniędzy. Jestem tego świadomy, jeśli nie uda się zebrać tych pieniędzy, będę sparaliżowany, do końca życia już nie wstanę - mówi Łukasz na nagraniu, które do naszej redakcji przesłała jego mama, Anna Cabaj.

Łukasz choruje na wrodzoną łamliwość kości typu V. Jego życie to nieustanne pasmo cierpienia - w swoim życiu aż 39 razy doznał złamania kości, w tym 14 razy połamał swój kręgosłup. Pomimo tego, że chłopiec bardzo na siebie uważa, do złamania może doprowadzić zwykłe kichnięcie.

Jedyny taki przypadek

- Łukasz jest jednym z 47 chorych na świecie i jedynym takim przypadkiem w Polsce - mówi mama chłopca. - W Polsce nie dano nam żadnej nadziei, ale w ubiegłym roku udało mi się przetransportować syna na leżąco do Stanów Zjednoczonych. Moje dziecko nie chodziło, leżało, a w uśmierzaniu bólu pomagały tylko olbrzymie dawki morfiny. Dodatkowo kręgi, które się obniżały, miażdżyły się wzajemnie, powodując olbrzymi ból - dodaje pani Anna.

Brak mięśni, naturalnego amortyzatora dla kręgosłupa, przyczynił się do zwiększonych urazów kręgosłupa, które następowały po sobie w bardzo szybkim czasie. Były to patologiczne złamania kręgosłupa, samoistne przy kichaniu, kaszlu, czkawce. Pod gorsetem pojawiła się marskość tkanek, rany, odleżyny. Ciągłe powtarzające się złamania, które w dodatku coraz gorzej się zrastają, doprowadziły chłopca do katastrofy! Problemy neurologiczne wywołane uciskiem kręgosłupa na nerwy spowodowały lawinę złych wydarzeń. Łukasz przestał kontrolować procesy fizjologiczne. - Całkowite unieruchomienie, w ciągu 3 lat doprowadziło moje dziecko do wózka inwalidzkiego, a następnie przykuło go do łóżka - wyjaśnia mama Łukasza.

Do Polski wrócił na dwóch nogach

Podczas pobytu w klinice w Stanach Zjednoczonych lekarzom udało się postawić Łukasza na nogi! Nastolatek do Polski wracał już o własnych siłach.

- 10 marca 2018 roku wylecieliśmy z synem do Stanów na leczenie. Planowana operacja kręgosłupa nie odbyła się z powodu zbyt słabych i rozmiękczonych kręgów i kości. Amerykańscy lekarze nie kryli rozczarowania i przerażenia stanem zdrowia mojego dziecka. Podjęli się odbudowy mięśni Łukasza. Podczas pobytu w amerykańskiej klinice, reaktywowano mięśnie poprzez intensywną 2-miesięczną rehabilitację. Po tym czasie Łukasz zaczął chodzić – szok! - opisuje mama chłopca. - Obie kończyny dolne zostały zoperowane poprzez wstawienie śrub i prętów, których zadaniem było wyprostowanie wygiętych kończyn, a nade wszystko stabilizacja, aby Łukasz po pionizowaniu i przy tak miękkich kościach nie złamał się. Rozpoczęte leczenie w USA przyniosło spektakularne rezultaty. Łukasz wrócił do Polski na stojąco, zaczął ponownie chodzić! Było widać to szczęście w jego oczach.

600 tysięcy za zdrowie

Kolejny etap leczenia to operacja kręgosłupa. Konieczna operacja, bo kręgosłup Łukasza dosłownie okręca się wokół własnej osi. Jeżeli do tej operacji nie dojdzie, Łukasz wróci na łóżko, w każdej chwili może bowiem dojść do złamania kręgosłupa i uszkodzenia rdzenia kręgowego. A wtedy chłopcu grozi paraliż...

- Mój syn codziennie pyta, czy udało się zebrać środki na operację. Nie wiem, co mam mu powiedzieć. Synu, postawiłam cię na nogi, żebyś wrócił na łóżko? - bezradnie pyta mama Łukasza. - Żyję w świadomości, że jeśli Łukasz nie przejdzie teraz operacji, wróci na wózek. Błagam Was, pomóżcie mojemu dziecku normalnie żyć!

Czasu na pomoc jest niewiele. Mama chłopca musi uzbierać 600 tysięcy w ciągu 14 dni. To olbrzymia kwota. Cena, za którą można kupić normalne życie. Kobieta nie poddaje się jednak, i walczy o zdrowie swojego syna. Nie poddaje się także Łukasz, który w ubiegłą niedzielę osobiście pojawił się w Nowym Dworze Gdańskim, aby kwestować. Zbiórka odbyła się przy parafii Niepokalanego Serca Maryi, a nastolatek, podparty balkonikiem, prosił mieszkańców o wsparcie.

Pomóc Łukaszowi może każdy. Na stronie TUTAJ znajduje się zbiórka, dzięki której można przekazać środki na operację chłopca. Do tej pory udało się zebrać ponad 92 tysiące zł. Docelowo potrzeba 600 tys. zł. A czasu pozostało niewiele - tylko niecałe dwa tygodnie. Zbiórka trwa do 21 lipca br.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto