W połowie lat 80. ubiegłego wieku jelenie księcia Alfreda uznano za wymarłe w dzikim środowisku. Potem jednak dostrzeżono kilka sztuk w lasach na Filipinach.
- W połowie lat osiemdziesiątych zapanowało na świecie przekonanie, że ten gatunek całkowicie wyginął na wolności - mówi Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie. - Postanowiono bazować na osobnikach, które znajdowały się w ogrodach zoologicznych, hodować je i rozmnażać, by przywrócić jelenie Alfreda naturalnemu środowisku. Na szczęście przypuszczenia, że zostały w naturze całkowicie wytępione, okazały się nietrafne, aczkolwiek gatunek jest skrajnie zagrożony wymarciem. Policzono, że w lasach żyje około 250 jeleni Alfreda. Najbardziej zagraża im degradacja środowiska, bo lasy na Filipinach, gdzie te jelenie w stanie naturalnym bytują, są wycinane. We znaki dają się też kłusownicy.
Czytaj także: Żurawie Koroniaste z gdańskiego zoo w Oliwie nie chcą budować gniazd
1 maja 2013 roku to ważna data dla Gdańska. Tego dnia oliwskie zoo aktywnie włączyło się w ratowanie gatunku.
- Samice jeleni Alfreda, które przyjechały do zoo w Gdańsku, wyglądem trochę przypominają nasze daniele - zauważa dyrektor Michał Targowski. Są mniejsze od jeleni europejskich. Już można owe unikatowe stworzenia rodem z Azji południowo-wschodniej oglądać w gdańskim zoo.
Przydzielono im terytorium niedaleko anoa - też ssaków z tamtego regionu kuli ziemskiej - najmniejszych bawołów świata, pochodzących z wyspy Celebes.
Łanie Alfreda przyjechały do Gdańska z Belgii. Wkrótce otrzymają szefa stada, też z zagranicy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?