Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kmiecin. Dwie sarny zaplątały się w pozostawiony na polu sznurek [ZDJĘCIA] AKTUALIZACJA

AG
W miejscowości Kmiecin doszło do dramatycznego zdarzenia. Dwie sarny zaplątały się w pozostawiony na polu sznurek, w środku którego był drut.

Prezes Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Reks" rozmawiała z rolnikiem, na którego polu doszło do zdarzenia. - Rozmawialiśmy, właściciel zapewnił, że postawione pastuchy nie znalazły się w tym miejscu, by szkodzić zwierzętom - wyjaśniła nam Krystyna Panek. - Pastuchy nie mają służyć do utrudniania przejścia sarnom, mają być zaporą dla bydła - dodaje prezes stowarzyszenia.

Sprawę wyjaśnia policja.

AKTUALIZACJA

Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Reks" otrzymało zgłoszenie o uwięzionych na polu sarnach. Sytuacja miała miejsce w miejscowości Kmiecin.

- Otrzymaliśmy informację i zdjęcia od pani policjantki wezwanej na miejsce zdarzenia.
Miejscowość Kmiecin, pole, a na polu uwięzione sarny, bo rolnik postanowił na własną rękę rozprawić się z tymi biednymi stworzeniami. Zagrodził miejsce - rów przez który sarny przeskakiwały - poinformował malborski "Reks".

Wolontariusze stowarzyszenia przedstawiają dramatyczny obraz sytuacji.

"Patrzę... zaplątana sarna, w jakiś sznurek. Skacze, wyrywa się dostaje szału z przerażenia... Podchodzę, aby ją wyciąć ze sznurka, ale niestety wyrwała się i pobiegła gdzieś w pola z 30 metrowym sznurkiem i metalowymi słupkami!!! Patrzę na pole obok... A tam kolejna sarna. Skacze, wyrywa się z całych sił, męczy się okropnie i dusi...
Złapałam sznurek i trzymałam, aby przypadkiem nie uciekła. Niestety, i tak by nie uciekła, bo sznurek zaplatał się jej w rogi i dookoła szyi i owinął trzykrotnie tak mocno, że się dusiła! Nie mogła oddychać, ale walczyła dalej.
Zadzwoniłam o pomoc do Ani Kamińskiej z z Ośrodka Dzikich Zwierząt Jelonki, aby przyjechała mi pomóc, i która natychmiast to uczyniła. Okazało się, że to sznurek, w którego środku jest drut!!
Trzeba było sarnę na siłę położyć na ziemię, aby to szybko wyciąć bo ona tak strasznie się już dusiła, tak bardzo, że momentami myślałam, że to już jej ostatni oddech :(. Jakiś ROLNIK obstawił całe swoje pola w rowie z wodą gdzie sarny przeskakują. Najgorsze jest to, że ta jedna sarna, która uciekła na pewno gdzieś się zaplącze, jak nikt jej nie pomoże to zginie w męczarniach!"

Wolontariusze stowarzyszenia poinformowali także, że sprawą zajmuje się policja. "Reks" ma też apel.

- Jeżeli ktokolwiek z państwa zobaczy takie biedne zwierzę, które może zginąć w strasznych męczarniach, prosimy niezwłocznie i koniecznie o kontakt z nami, z policją, gminą, strażą miejską lub ośrodkiem "Jelonki".
Może ktoś również zauważy sarnę, która wyrwała się dzisiaj z prętami i biedna krąży gdzieś po polach lub uwięziła się gdzieś, również niezwłocznie prosimy o kontakt - dodają wolontariusze.

Kontakt ze stowarzyszeniem "Reks":
tel.666 386 567
[email protected]
lub kontakt przez FB.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto