Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilkanaście akcji poszukiwawczych w ten weekend na plażach Mierzei Wiślanej. Ratownicy: "Rodzice nie zwracają uwagi na swoje dzieci"

Kamil Kucharski
Kamil Kucharski
Archiwum/Kamil Kucharski
W sobotę 1 sierpnia w Kątach Rybackich utonął 45-letni mężczyzna, który prawdopodobnie wszedł do wody po syna. Oprócz tego przez cały weekend ratownicy co najmniej 13 razy poszukiwali zaginionych plażowiczów.

Podczas sezonu wakacyjnego nad Morzem Bałtyckim pojawiają się tłumy turystów i wczasowiczów. Szacuje się, że można ich liczyć w milionach. Przy takiej liczbie osób spędzających czas w jednym miejscu nie jest trudno o nieszczęśliwe zdarzenia.

Do tragicznych zdarzeń na plażach Mierzei Wiślanej doszło już w połowie czerwca - jednego dnia łącznie topiło się osiem osób. Jedno z tych zdarzeń zakończyło się tragicznie. W Sztutowie około 60 metrów od plaży topił się 60-letni mężczyzna, odnaleziono go dopiero po dwóch godzinach. Pomimo podjęcia działań reanimacyjnych mężczyzna zmarł.

Do tragedii doszło również 1 sierpnia w Kątach Rybackich. Około godziny 13 służby ratunkowe odebrały zgłoszenie o dwóch mężczyznach, którzy mieli problem z utrzymaniem się na wodzie. Jednej osobie udało się wyjść o własnych siłach, drugiego mężczyznę bezskutecznie reanimowali ratownicy. Jak mówił w rozmowie z reporterem TVN 24 Jacek Charliński z OSP w Sztutowie, najprawdopodobniej 45-letni mężczyzna wszedł do wody po swojego syna.

- Synowi udało się wyjść, ojciec niestety został w tej wodzie. Został później wyciągnięty i pomimo starań nie udało się go uratować - dodał Charliński.

Warto dodać, że tego dnia na plażach ratownicy wywiesili czerwoną flagę. Oznacza to, że kąpiele w morzu są zabronione.

Częstym zjawiskiem na plażach są zaginięcia dzieci, choć zdarzają się też poszukiwania osób starszych. Tylko w sobotę ratownicy ze Stegny do godziny 13.00 czterokrotnie pomagali w akcjach poszukiwawczych. W dwóch przypadkach w działania włączali się strażacy i funkcjonariusze policji. Osoby przebywające wówczas na plaży tworzyły również w morzu tzw. "łańcuchy życia".

W tym samym czasie w Krynicy Morskiej trzykrotnie prowadzono poszukiwania dzieci. Przez cały weekend ratownicy ze Stegny, Jantaru i Mikoszewa łącznie brali udział w 9 akcjach poszukiwawczych. W Krynicy Morskiej było spokojniej - tam zaginionych poszukiwano czterokrotnie.

- Przyczną takich zaginięć jest między innymi brak zainteresowania dzieckiem ze strony rodziców. Jak jedziemy na wczasy, to opieka nad dzieckiem jest równie ważna, jak słońce i wypoczynek na plaży - mówią kierownicy jednostki WOPR w Stegnie. - Często rodzice późno się orientują, że ich dziecko zginęło. Może upłynąć ponad godzina od momentu, kiedy maluch odejdzie od rodziny - dodają ratownicy.

Bywa też tak, że gdy znajdzie się dziecko, to zaginie rodzic. - Zdarzyło się, że wracaliśmy z dzieckiem do wieży ratowniczej. W międzyczasie poprosiliśmy mamę, aby czekała w wyznaczonym miejscu. Gdy tam dotarliśmy, matki nie było i to jej musieliśmy teraz szukać - opowiadają ratownicy ze Stegny.

Bożena Ruszkowska, prezes elbląskiego WOPR-u, zwraca uwagę nie tylko na brak zainteresowania ze strony rodziców. - Nieuwaga rodziców to podstawowa przyczyna, ale sporym problemem są również parawany. Dziecko wychodzi za parawan, zrobi kilka kroków i już nie wie gdzie jest - tłumaczy pani prezes. - Dzieci też wchodzą same do wody, a rodzic nie zwraca uwagi. Taka jest jednak prawda, że brak opieki to główna przyczyna takich zdarzeń.

Kierowniczka elbląskiego WOPR-u radzi rodzicom, na co należy zwrócić uwagę podczas wypoczynku nad morzem

. - Warto pokazać dziecku numer zejścia, którym wchodzimy na plażę. My sami też powinniśmy go zapamiętać. Oczywiście 2-latek tego nie zapamięta, ale gubią się również starsze dzieci, nawet 13-letnie. Nawet jeśli przekręcą cyfry w numerze wejścia, to ratownicy będą wiedzieli gdzie się udać. Trzeba zaznajomić dzieci z tym, co znajduje się na plaży, przy wejściu przeczytać regulamin i wyjaśnić, co oznacza czerwona flaga

- poucza Bożena Ruszkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto