Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Istebna: Zbierają pamiątki, zdjęcia i wspomnienia z Czterech pancernych

Łukasz Klimaniec
Pamiątki byłych członków Zespołu Regionalnego " Istebna"
Pamiętacie serial „Czterej pancerni i pies”? A wiecie, że w gminie Istebna kręcone były sceny ostatniego odcinka serialu, podwójnego wesela — Marusi i Janka oraz Honoraty i Gustlika? Brała w nich udział ówczesna grupa Zespołu Regionalnego „Istebna” z Istebnej. Teraz młodzież z tego zespołu w ramach projektu „Powrócimy wierni — wesele góralskie po latach” zbierają pamiątki, zdjęcia i wspomnienia uczestników tamtych wydarzeń.

Pomysł projektu powstał rok temu podczas wizyty Zespołu Regionalnego Istebna w... Mongolii.
— Okazało się, że w Mongolii serial jest bardzo popularny, a ludzie znają go nieraz lepiej, niż my. Gdy dowiedzieli się, że jesteśmy z zespołu, który grał w tym serialu, byli niezwykle życzliwi — przyznaje Tadeusz Papierzyński, kierownik zespołu Istebna, koordynator projektu. – Chodziło nam o to, by znaleźć osoby, które statystowały przy kręceniu tego serialu. A w większości to były osoby z Zespołu Regionalnego „Istebna” . Udało się nam pozbierać wiele zdjęć, wpisów od aktorów, jest wiele fajnych pamiątek. To kultowy serial, pamięć o nim żyje. Nam chodziło, by przypomnieć młodzieży, że ten serial był tu kręcony. Dla nas to tyle ważne, bo to także historia zespołu – podkreśla.

W czerwcu będzie można w Istebnej oglądać efekty ich prac. – Planujemy wywołać zdjęcia w większym formacie, zrobić wystawę i zaprosić osoby, które brały udział w tamtych wydarzeniach. To będzie takie spotkanie wspomnieniowe – zaznacza Papierzyński.

W miniony poniedziałek 9 maja minęły dokładnie 42 lata od pierwszej emisji kultowego serialu. Jak mieszkańcy Trójwsi wspominają kręcenie serialu i cale zamieszanie wokół filmu? Okazuje się, że bardzo ciepło.
- Filmowcy dobrze płacili, jakieś sto złotych na dzień, to i dorobić można było — wspomina pani Anna Bury, ówczesna kierowniczka Zespołu Regionalnego „Istebna”. Nie ukrywa, że filmowcom zespół z Istebnej polecił nieżyjący już etnograf Józef Gil z Cieszyna, który często gościł w Istebnej i widział młodych artystów na próbach i występach. W efekcie, gdy zapadła decyzja, że sceny weselne do odcinka „Dom” będą kręcone w Trójwsi Beskidzkiej, do udziału zostało zaproszeni wykonawcy zespołu „Istebna”.
- Byliśmy amatorami, ale wiele występowaliśmy, po wojnie nie było przecież kina i telewizji. To też młodzież była obyta ze sceną — przyznaje pani Anna. Nagrywanie odcinka trwało okrągły tydzień. Filmowcy mieszkali w Wiśle, a na plan dojeżdżali do Trójwsi.
-To był tydzień uciechy, bardzo miło się to teraz wspomina. Bo jakże inaczej można? - uśmiecha się pani Teresa Gaszczyk z Istebnej. W swoim pamiętniku ma wpisy od wszystkich aktorów. Na kartce jest nawet odbita w atramencie... łapa Szarika. Przypomina, że tylko fragmenty wesela były kręcone w Jaworzynce. Zaś przejazd furmankami na malowniczym odcinku w Koniakowie.
-W marcu mieliśmy okazję spotkać się w Ustroniu z Witoldem Pyrkoszem. Pokazaliśmy mu zdjęcia z planu. Niewiele pamiętał z tego odcinka. Mówił, że to już tak dawno było. — przyznaje pani Teresa.
Mieszkańcy Istebnej wspominają, że na planie były dwa wilczury, które grały w filmie. Jeden bał się wystrzałów, dlatego w takich scenach zastępował go dubler.
— Wszyscy baliśmy się Szarika. A on był okropnie posłuszny. Dzieci robiły sobie z nim zdjęcia — wspomina Anna Bury. Była kierownicza zespołu wspomina, że w scenie ślubnej wykorzystano jej własną śląską suknię ślubną, którą otrzymała od swojej mamy. Niestety, dziś strój gdzieś przepadł.
Mieszkańcy wspominają, że Gdy na koniec robili pamiątkowe zdjęcie z aktorami i wszyscy już byli ustawieni, pod jednym rzędem złamała się wielka ława. I ci, którzy na niej siedzieli wylądowali na ziemi.

A to ciekawe...

* Na początku serialu wnętrza "Rudego 102" kręcono w studiu. Dopiero później w kadłubie T-34 wycięto otwory pozwalające na filmowanie scen w prawdziwym czołgu.

* W trakcie kręcenia serialu Janusz Gajos, zasnąwszy na planie filmowym, został potrącony przez ciężarówkę. Trafił do szpitala, przy okazji nakręcono odcinek "Most".

* Mieszkańcy Istebnej wspominają, że na planie były dwa wilczury, bo jeden bał się wystrzałów, więc miał dublera. Szarika był posłuszny. Dzieci robiły sobie z nim zdjęcia. Pies Trymer, grający Szarika, został wypreparowany i stanął w Zakładzie Kynologii Policyjnej Centrum Szkolenia Policji w Sułkowicach.

* Anna Bury wspomina, że w scenie ślubnej wykorzystano jej własną śląską suknię ślubną, którą otrzymała od swojej mamy. Strój przepadł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na cieszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto