Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrekcje szkół polują na nauczycieli. Brakuje: matematyków, fizyków i chemików

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Dziennik Bałtycki
Szkoły w powiecie nowodworskim borykają się z problemami kadrowymi. W placówkach brakuje nauczycieli przedmiotów ścisłych, a także nauczycieli wspierających – przede wszystkim pedagogów. Najtrudniejsza sytuacja jest w szkołach na Mierzei Wiślanej.

- Tak ciężko jak w tym roku nie było od lat. Dopiero w tym tygodniu – właśnie miałam rozmowę kwalifikacyjną – udało mi się znaleźć pedagoga – mówi Alicja Zielińska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Krynicy Morskiej.

Za zgodą kuratorium oświaty, dyrektor zatrudniła kilku nauczycieli nie spełniających warunków formalnych do nauczania danych przedmiotów. Warunkiem jest skończenie przez nich studiów kierunkowych.

Jak obrazowo stwierdza dyrektor Alicja Zielińska, ma już ona „kolana czerwone od klękania przed nauczycielami, by zrobili dodatkowe studia”.

- Mam nauczycielkę, która ma kwalifikacje do nauczania przyrody, geografii i wf, i teraz jej mówię: „zrób coś jeszcze, bo jest kłopot”. W mojej szkole dwa-trzy kierunki studiów to standard, ja sama mam sześć – mówi dyrektor podstawówki.

Jak podkreśla Alicja Zielińska, pozyskanie nowych nauczycieli jest „prawdziwą „drogą przez mękę”.

- Zamieściliśmy oferty pracy na stronach Powiatowego Urzędu Pracy, Kuratorium Oświaty i na facebooku. Efekt? Wpłynęły do nas trzy podania. Jak ich autorzy dowiedzieli się, ze to Krynica Morska, a to dla nich koniec świata, to rezygnowali – mówi dyrektor.

By poradzić sobie w trudnej sytuacji, a także by pomóc szkołom w ościennych gminach, dyrektor szkoły w Krynicy namawia nauczycieli do pracy na dwa etaty.

- Mam 20 nauczycieli, z których połowa pracuje obecnie co najmniej w dwóch szkołach. Zgrać plan lekcji z tymi szkołami to był majstersztyk – stwierdza Alicja Zielińska.
Jednak coś za coś. Obciążeni prowadzeniem lekcji w dwóch szkołach nauczyciele nie mają już czasu na prowadzenie kół zainteresowań, co dzieje się ze szkodą dla uczniów.

Najważniejsze jednak, że podstawa programowa jest realizowana. Ulgi z tego powodu nie kryje Tomasz Gajewski, wicewójt Stegny.

- Dzieje się tak mimo iż brakuje nauczycieli matematyki, fizyki, chemii, biologii, pedagogów, logopedów. Radzimy sobie jakoś dzięki zastępstwom – mówi samorządowiec. Podobna sytuacja panuje w Ostaszewie.

W Sztutowie tuż przed początkiem roku szkolnego okazało się, ze jeden z nauczycieli, o deficytowej specjalności matematyka, zrezygnował z pracy. Udało się jednak znaleźć zastępstwo.

- Był też problem z fizyką, ale i to udało się rozwiązać. Mamy obsadę, ale nauczyciele pracują powyżej swojego pensum. Rozważamy wysyłanie nauczycieli na dodatkowe studia, by zdobywali oni uprawnienia do nauczania kolejnych przedmiotów. Studia te będą w pełni finansowane przez samorząd – mówi wójt.

W Nowym Dworze Gdańskim nie ma na razie większych problemów z nauczycielami przedmiotów kierunkowych. Burmistrz Jacek Michalski przyznaje jednak, że w niedalekiej przyszłości mogą pojawić się problemy z nauczycielami wspierających.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynicamorska.naszemiasto.pl Nasze Miasto