Wyrzuć połowę zakupów
Statystyczny polak produkuje rocznie 280 kg śmieci. W skali kraju to 10 640 000 000 ton odpadów. Do tego dochodzą jeszcze odpady z przemysłu i gastronomii. W przypadku pubów i barów to nie tylko plastikowe słomki, serwetki, jednorazowe ozdoby kieliszków, choć te generują lwią część codziennych odpadów. Na dalszych miejscach zestawienia rzeczy najczęściej wyrzucanych znajdują się np. owoce. W barach rzadko wykorzystuje się cytrusy w całości. Świeże, nie zużyte w danego dnia owoce również podzielą los plastikowych odpadów. Dlaczego w ogóle o tym wszystkim piszemy? W skali kontynentu, tylko jako konsumenci wyrzucamy ponad połowę kupowanego jedzenia, które gnije w koszach, kontenerach i na wysypiskach śmieci całej Europy. Gdybyś my z taką samą nonszalancją wyrzucali połowę zakupów spożywczych po odejściu od kasy, musielibyśmy poważnie przemyśleć swoje życie.
Za barem nie śmiecimy
By wyprodukować, zapakować i przetransportować wszystkie te rzeczy potrzeba rocznie setek tysięcy jeśli nie milionów złotych wyrzuconych w błoto. Nie wspominając o tonach spalonego paliwa, wyprodukowanego z węgla prądu i ropy naftowej potrzebnej do wprawienia w ruch tej ogromnej maszynerii. Ale skończymy z tym przynudzaniem, bowiem ekologiczna praktyka, szczególnie w barze, jest znacznie ciekawsza od teorii. - Myślimy globalnie, kupujemy lokalnie. Przekładamy na bar znaną z gastronomi zasadę “od głowy do ogona”.
Wiele produktów możemy wykorzystać na różne sposoby. To także ograniczanie ilości składników, których przydatność do spożycia szybko się kończy. Składniki nietrwałe przerabiamy np. na syropy - mówi Janusz Lemiesz, który przygotować musiał koktajle zgodne z duchem zerowaste w ramach światowego finału konkursu World Class Competition 2017.
To światowe zawody, w których udział biorą najlepsi barmani globu, wyłaniani w regionalnych półfinałach. Jeśli interesuje was czym w danym roku żyje światowa miksologia, wystarczy spojrzeć na tematy konkurencji podczas World Class. W zeszłym roku do rywalizacji dołączono motyw przewodni zerowaste. - W polsce ten temat zaczyna się dopiero pojawiać. Jest tu sporę pole do popisu. Nie dość, że chronimy środowisko naturalne, to jeszcze wiąże się to ze sporą oszczędnością kosztów - mówi warszawski barman.
Wykorzystać w stu procentach
Jak oszczędza się w pracy za barem? Wcale nie tak, jak mogłoby wam się wydawać. Zamiast świeżych, łatwo psujących się cytrusów, można użyć tych suszonych, z łatwo psujących się produktów można zrobić syropy. Jak smakują drinki z ich użyciem? Sour “Cała cytryna” powstały z syropu z każdej części tego cytrusa to jeden z najlepszych drinków jakie piliśmy w 2017. Zresztą oddajmy głos samemu Januszowi.
Opisane zasady dotyczą oczywiście nie tylko cytrusów. Z ananasa zrobi syrop, wykorzystamy pulpę, z suszonej skóry zrobimy dekoracje lub tepache (fermentowany napój). Samodzielnie możemy przygotować wiśnie koktajlowe czy inne dodatki.
Czy tego chcemy czy nie, zmierzamy nieuchronnie w kierunku takiego właśnie modelu gospodarowania. Możemy godzinami rozprawiać o przyszłości matki ziemi w kontekście plastikowych słomek, ale nie oszukujmy się, że większość z was zacznie ziewać przy trzecim zdaniu naszej eko-tyrady. Dużo ciekawsze są jednak oszczędności, jakie zero waste zostawia w kieszeniach producentów żywności, barmanów, a w dłuższej perspektywie klientów. Warto o tym pamiętać, gdy za dziesięć lat będziecie sączyć vesper martini przygotowane w szkle od lokalnego rzemieślnika i zrobione z wyprodukowanych za miedzą składników.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?