- Każdy pomaga jak może, jest bardzo duża frekwencja - mówiły Monika Jastrzębska - Opizt i Paulina Ofierska, współorganizatorki charytatywnego pikniku Pomocników Ignasia.
Stoiska z jedzeniem, ciastem, napojami, pokazy strażackie, Straży Granicznej, masaże, porady kosmetyczne, badania ciśnienia i krwi, rejsy łodzią po rzece Tudze, kąciki z zabawami dla dzieci - tak wyglądało charytatywne spotkanie mieszkańców miasta pod Żuławskim Ośrodkiem Kultury. Było bardzo rodzinnie, wesoło i smacznie, każdy z uczestników starał się przekazać nie tylko datek na leczenie Ignasia, ale także pozytywną energię.
Mimo, że było gorąco, uczestników nie brakowało. Schłodzić można się było pod "natryskami" ustawionymi w okolicach ŻOK-u. To było zresztą jedno z ulubionych zabaw dzieci.
Dodajmy, 4-miesięczny Ignaś Wdowicz cierpi na skomplikowaną wadę serca. Dające szansę wyzdrowienia leczenia we Włoszech było bardzo drogie i przekraczało możliwości rodziców chłopca. Lokalna społeczność bardzo szybko zebrała konieczną kwotę, ale zbiórka trwa nadal, by wesprzeć pobyt chłopca i jego rodziców we Włoszech oraz rehabilitację.
W pikniku uczestniczyli też dziadkowie, kuzyni, wujkowie i ciocie Ignasia (sam Ignaś z rodzicami jest ponownie w szpitalu). - Dziękujemy z całego serca za dar mieszkańców, trudno opisać słowami naszą wdzięczność - mówili najbliżsi.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?